Tak naprawde Cloverfield czyli w "genialnym" polskim tlumaczeniu Projekt: Monster.
Bardzo bylem napalony na ten film po obejrzeniu trailera, niestety samym filmem sie rozczarowalem.
Blair Witch Project byl fajny, bo byl pierwszy (chyba), ale generalnie nie lubie tego sposobu krecenia filmu. Udawane, albo i nie amatorstwo nie jest fajne.
Ostatnio widzialem tak samo zrealizowany film o zombie - Diary of the Dead. Na tle innych filmow o zombie wypada nawet niezle, ale ogolnie dosc sredni jest.

dobry byl Diary of the Dead, calkiem fajny klimat, sceny w szpitalu FTW oczywiscie tylko dla fanow gatunku.

Land of the dead, calkiem interesujaca pozycja o zombi, jesli ktos nie widzial.

A znacie moze cos w stylu felona czy fight clubu?
Nie chodzi mi tutaj o filmy wiezienne jak wczesniej pytano tylko takie w ktorych dorabiaja sobie jakas ideologie, ladna otoczke do napierdalania sie.

Na zasadzie: 'leje sie po mordach bo to wyzwala w czlowieku pierwotne instynkty i dzieki temu staje sie lepszy balbalbla pierdu pierdu'
albo 'nakurwiam sie z innymi w ochronie wyzszych wartosci - rodziny'

Ewentualnie cos w stylu American History X: 'bylem zlym skinem, wyruchali mnie w dupe i zaszla we mnie wewnetrzna przemiana na lepsze'

Never Back Down - nic ambitnego, ale nawet niezłe "teledyskowo" kręcone walki

Co do Never Back Down, pierwszy film w ktorym udalo sie osiagnac efektownosc+b. duzy realizm walk.

Never Back Down


ale za scenariusz to 5/10

http://www.youtube.com/watch?v=Wb58CwsoEAY polecam

Eeeee tam... Jakieś to takie dziwne...

[rec] nooo dawno takiego straszaka nie widzialem. 9/10

The Happening - syf, syf i jeszcze raz syf. (Genre: Drama... n/c) Okropna gra Marka Wahlberga. Jedyna w miarę sensowna scena to zabicie murzyna .

The Eye - tak samo. Cały film oglądałem przyspieszając. Niech Alba lepiej wraca do "świecenia" twarzą w kolorowych czasopismach.

REC - niczym mnie nie "zachwycił". Wszystko wydawało mi się strasznie udawane (szczególnie ta reporterka), wręcz chciało mi się śmiać a nie bać. A może to przez ten język...

Chronicle of an Escape wydaje się sensownym filmem, niestety, brak napisów.

Może ktoś polecić jakieś dobre thrillery? (nie horrory)

Pozdrawiam.

No way stary, nawet ta scena była żenująca. Jedno z większych gówien ostatnich lat jakie widziałem, ale wytrzymałem do końca. Kompletna porażka, nie oglądajcie, nawet kobieta w roli głównej jest średnia, a w takich filmach przeważnie uroda nabiera kształtu - w tym filmie NIE.

Hehe, no tak, bardziej mi chodziło o sam fakt "killnięcia" z shotguna z 10(?)cm (nareszcie coś ciekawego ), niż o tą całą otoczkę (bieg w zwolnionym tempie itd.)

Paranoid Park - hmm kompletnie nie wiem o co w tym filmie chodziło. Tak jakby brakowało zakończenia. Raczej jedynie dla "fanów" skateboardingu.

In the Realm of the Senses (org Ai no korida) , mocno ryjacy psychike japonski film o dehumanizacji i hedonistycznej samodestrukcji , Imo mocniej ryje beret niz requiem for a dream , film z 1976 roku wiec wiekowy ale warto obejrzec

Jak ryje bardziej niz mechaniczna pomarancza to obejrze! Mow tu prawde!

Taken - bardzo fajny film, 9/10
Never back down - calkiem ok, realistyczne walki 7/10
Felon - ciekawy, bardzo sie dobrze oglada 8/10
Rise of the footsoldier - bardzo dobry film, ciekawie przewinieta historia kibola 9/10
The bucket list - 9/10 trzeba przyznac ze freeman to postac juz legendarna.

bardziej , japonczycy umieja przekazac takie emocje w filmach bardziej niz amerykanie

ale nie bardziej niz anglicy , to moze byc mocny film

Amalgam

http://www.youtube.com/watch?v=zYKC3Hv1RkI

Taken 9-/10 Bardzo dobry i realistyczny film, gdyby nie dwa przegięcia - po ch*ja był ten wielki wybuch na budowie (chyba za dużo kasy im zostało...), a po drugie, to po tym, jak go przywiązali, i mieli go zabić, to się zaczęła rura, do której był przywiązany, obrywać...

w ch realistyczny, 4 kolesi z automatu nie moglo go trafic a on wszystkich z pistoletu... ale film dobry i milo sie go ogladalo.

to się nazywa "granice dobrego smaku" a nie przekazywanie emocji, co prawda ameryka goni chorą azję i w kilku swoich produkcjach (.m.in. seria Saw)tak jak azjaci szczegółowo pokazuje np. przebijanie oka igłą czy w zwolnionym tempie podrzynanie gardła szlifierką kątową. Azja lubuje się w takich chorych efektach specjalnych i u nich katowanie/gwałt + powolne i szczegółowo zobrazowane zażynanie człowieka na milion sposobów to element "must be" tak samo jak w hollywódzkim filmie pogoń ze strzelaniną

Ja należę do tych co uważają, że co za dużo to niezdrowo i dla mnie te azjatyckie superszczegółowe i realistyczne gore jest przesadzone, niepotrzebne a nawet chore.

Taaa chore... 100% true. Dajmy np. Guinea Pig. "Efekty" są tam tak realistyczne, że niektórzy twierdzą nawet, że te "morderstwa" odbywały się naprawdę...

no wlasnie Mark bez tego nie przekazaliby totalnej dehumanizacji , degradacji zezwierzecenia i upodlenia jakiego moze dostapic istota ludzka

Japonczycy nie owijaja niczego w cenzuralna papke , pokazuja rzeczywistosc jaka jest naprawde , twoj sasiad Mark moze byc chorym psycholem i miec w piwnicy kolekcje noworodkow w formalinie , na przyklad

pewne rzeczy musza szokowac , chociaz przyznam ze widzialem jedynie guinea pig 1 i nie bylem w stanie zobaczyc sceny z okiem , i film spelnil swoje przeslanie takie jakie chcieli jego tworcy