Aldatha napisał(a):
no wlasnie Mark bez tego nie przekazaliby totalnej dehumanizacji , degradacji zezwierzecenia i upodlenia jakiego moze dostapic istota ludzka
Japonczycy nie owijaja niczego w cenzuralna papke , pokazuja rzeczywistosc jaka jest naprawde , twoj sasiad Mark moze byc chorym psycholem i miec w piwnicy kolekcje noworodkow w formalinie , na przyklad
pewne rzeczy musza szokowac , chociaz przyznam ze widzialem jedynie guinea pig 1 i nie bylem w stanie zobaczyc sceny z okiem , i film spelnil swoje przeslanie takie jakie chcieli jego tworcy
Ja skończyłem się fascynować azjatyckimi "efektami specjalnymi" po Korishiwa Ichi (nie wiem czy dobrze napisałem), filmu całego nie obejrzałem - wyłączyłem na scenie pobicia do nieprzytomności i gwałtu. Film jebnięty do przesady.
btw. fajnie, że ktoś w końcu przejrzał na oczy i zauważył, jaką totalną szmirą jest Rec. Przecież gdyby ten film powstał w Hollywood miałby ocenę ~3/10 na Imdb. Jako, że to niezależne kino hiszpańskie ma 7.8/10. Gdyby nakręcili go polacy pewnie do tej pory leciałby w kinach i nagłówki w prasie by krzyczały, że gonimy, ba przegoniliśmy wstrętny Hollywood.
Film przypomina mi produkcje Uwe Boll-a.