Ashton napisał(a):
Te anime na start polecano 10 lat temu tez...
Filmy Kurosawy też polecano 10 lat temu (jak i wcześniej) i poleca się teraz. Co to ma do rzeczy? Akira ani GitS nie straciły nic na jakości przez ta lata, a być może nawet zyskały ze względu na to że pewne wątki które wtedy wydawały się czystym sf teraz są całkiem realne.
Ashton napisał(a):
i wtedy tez nikomu sie nei podobaly.. wiekszosc osob ktore poleca te serie (poza eva ktora nie jest taka zla) to narutardzi ktorzy sie wstydza i probuja udawac znawcow anime... a ze nie wiedza co polecic to daja caly czas ten sam crap...
Rozumiem że nie dopuszczasz do siebie możliwości że większość ludzi która poleca te filmy naprawdę uważa je za "must see" nie tylko jeżeli chodzi o Anime, ale ogólnie o całe kino? Nie no tobie się nie podobało/nie załapałeś przesłania to musi oznaczać że Anime jest do bani a każdy kto je poleca to tard który się nie zna.
Swoją drogą osoba która podnieca się sraczkowatą papką typu code geass etc która wypowiada się na temat jakości (bądź jej braku) GitsA =
Ashton napisał(a):
napewno nie dla poczatkujacych =_=;
Wręcz przeciwnie IMO, dla osób nie przekonanych (bo w momencie jak polecałem te anime wydawało się że Enhu dopiero co lizną anime), jest świetnie. Po pierwsze kinowy "wymiar" - ~2h filmu, tematy na czasie (GitS nie prędko straci na czasie
do tego całkiem poważne co pomaga zerwać z mitem animacji dla dzieci, + naprawdę wysoka jakość. Czego więcej chcieć od filmu dla ludzi poznających anime? Pokazywanie takiej osobie kolejnej kretyńskiej komedii w której połowa gagów jest nie zrozumiała dla osób które w tym nie siedzą czy następnego tasiemcowo produkowanego anime o mechach w których banda nastolatków zwerbowana przez supertajną organizacje z Japonii walczy z robotami z kosmosu. To dopiero jest nie właściwe anime dla początkujących, gwarantowane zniesmaczenie w 80% przpadków.
Ashton napisał(a):
Co do walk z rukia - jezeli dla ciebie dynamicznym bylo gadanie z wyciagnietym mieczem przez 5 minut, potem 10 minut retrospekcji, poto by przez 30 sekund obserwowac animacje uderzenia to moje wyrazy wspolczucia...
Albo ciebie pamięć zawodzi albo mnie. Walkki z Kenpachim, Byakuy(ą?) etc, dla mnie to właśnie były epickie walki, co z tego że rozciągnięte niemiłosiernie? Miały przynajmniej ten feel, natomiast to co teraz się dzieje, trzy machnięcia mieczem, jakiś special i koniec to żenada. Dla mnie Bleach to miały być przede wszystkim walki, nie zainteresowałem się tym anime ze względu na idiotyczną fabułę, dziecinne gagi czy średnią kreskę. Chodziło o wypaśne walki z rozpierdalaniem połowy okolicy, seria w ss taka była, każda następna niestety jest coraz gorsza.
Wyszło trochę agresywnie ale sam imho się prosisz.
Bez urazy