Maly update z frontu.
Zmodyfikowalem troche builda z pierwszego postu w temacie na czas mid-lev, bo granie z calym drzewkiem Vaul wymaga konkretnego setupu i zaplecza czysto healerskiego.
Obecnie po kilku levelach w healing path (isha) i zabawy sietnym funnel essence (3sec channeled heal lepszy od zwyklego 3sec casta) przerzucilem sie na build mieszany.
Vaul do Scatter the Winds, reszta w Isha (healing), Isha Encouragement i Empowerd Lores jako tactics
Co z tego wyszlo:
Scatter the winds - 50% healing debuff 9 sec instant, 100ft, instant, 10sec cooldown,
Target focusowany przez 2-3 dpsrow dostaje to i wszsystkie doty. Nawet jak ma dobrych healerow i ucieknie to zzeraja go doty, a healerzy w tempie ekspresowym wysraja sie z AP.
Z powodu dosc agresywnej gry nie mam czasu stac sobie z tylu i trzaskac 3 sekundowymi spellami, ale to nawet dobrze, bo AM ma swietne hoty, heal+hot i shielda. Wystarczy w kazdej przerwie miedzy debufami zarzucac wszystkich ktorzy tego potrzebuja hotami i liczyc ze healer z prawdziwego zdarzenia sie nimi zajmie.
Oczywiscie majac tactics skoncentrowane na budowaniu force i rzucaniu spelli bez ich zuzycia okazuje sie, ze po rzuceniu combo [transfer force, scatter the winds, law of conductivity, raidnt gaze] mamy 5 punktow force a co za tym idzie insant heala, a czasem 2 z rzedu. Pozwala to szybko pomoc ktoremus z padajacych na twarz lub szybko wymaksowac caly team w przypadku AoE.
Wychodzi na to ze z agresywnym, mobilnym teamem healingu mam niewiele mniej niz pure healer stojacy z tylu, ale zwiekszam bardzo powaznie sile destrukcujna (nawet niekoniecznie burst). Slabiej natomiast wychodzi to w statecznej "stanej" walce dwoch (mini)zergow, no ale to przeciez i tak nie jest zabawa, trzeba sie przegrupowac i rozwalic linie wroga narzucajac swoj styl walki. Co ciekawe randomy dookola szybko lapia co sie dzieje, nie stoja jak barany tylko rzucaja sie rozpraszajac wroga.
Co tam jeszcze z przydatnych skilli na mid20?
AoE heal - swietna rzecz, wystarczy wyczuc zasieg i dobry moment a 1-2 AoE heale ustawiaja caly team na full.
AoE knockback - o tor anrock nie ma co pisac, ale skill swietny do zdejmowania bitchelfek z ludzi/siebie. Dodatkowo daje 20% snare, tyle ze nie jest jak u zealota/RP full dookola tylko front cone i czasem przez laga nie odepchnie ludzi ktorzy sa dokladnie na nas, trzeba celowac tak 5yd z przodu.
Ap drain (zabiera 1/3 AP, instant 10sec cd) - ma trzy zastosowania: ofensywnie na healera, zeby szybciej zmiekczyc jeko lub jego cel; na nukujaca sorcke gdy nie ma jeszcze do niej dojscia (rozkreca koszmara jakies scierwa i nagle stoi jak ciapa gdy nie moze kogos wykonczyc bo jest wysuszona); na melee - podobnie, sa dosc wrazliwi na brak AP i pozwala to przezyc. Jeszcze lepiej dziala w kombinacji z drugim Ap drainem, np. od Bright Wizza. Odswiezony co 10sec heal debuff i drain to killer na klasy leczace, zwlaszcza DoKa.
tl;dr wersja, czyli podsumowanie.
Mysle, ze granie AM jakby byl to runepriest czyli spamowanie heala i wykorzystywanie zebranego force na transfer force odbiera duzo utilty, oraz IMHO splyca postac odbierajac fun. Zalezy to tez w duzej mierze od teamu bo trzeba troche inaczej podchodzic do gry z healerem ktory nie trzaska 1500heala co 3 sec a rozkreca hoty i w razie czego shieldnie/trzasnie czasem instant heala z force. Trzeba unikac dmg i kontrolowac lub przestraszyc przeciwnika (przydalby sie chosen z wielkim toporem w orderze).
I to tyle, cos innych AMow nie slychac, nadal chcialbym sie dowiedziec jak wyglada zabawa jako NukPewPewLazorArchmage (laser z oczu, reki, laski i na dokladke piorun furii Asuryan z nieba^^)