skonczyla sie ganja, server dalej lezy, przejzelaem juz chyba all strony z tlustymmi laskami, jako ze sie nudze postanowilem spoldzic poscika
oto kilka uwag, zarzutow, aluzji, spostrzezen czy jakby tego nie nazwac
1.sprawa dla mnie ( a takze dla pewniej pani)
krawca najwazniejsza
SKORY
przez ponad dwa jeb**e tygodnie zwierzatka nie mialy skory, przez te 2 jeb**e tygodnie
tailoring nie ruszyl z miejsca nawet o 0.1%,
z nudow i frustracji dorobilem sie tylko murdera chyba do konca wakacji
gdy jakis gm zrobil spawna lanioof (moze faktycznie bylo ich za duzo) pod pewnym domkiem (w czasach runow i recala problem lokalizacji wydaje mi sie smieszny) wzbudzil wielki oburzenie heh
ja traktuje to jako pewna rekompensate tych 2 jeb**ych tygow
jak dla mnie krawiec ma najbardziej przejeb**na robote, pewnie dlatego jest nas tylko 2 krawcow z prawdziwgo zdarzenia (reszta nawet nie wie co szyc zeby zrobic)
moze przyblize po krotce systemy:
musze znalazc owieczke (jak sie okazuje to nie lada rarytas kolo adel sa az 3), ozezac ja (oczywscie tylko raz na dzien) pozniej poginac do maszynki, krecic i krecic i krecic, pozniej z nici material, nastepnie szyc i szyc i szyc badziwne koszulki albo roby po 30 gp ktore moge oczywiscie sprzedac tylko u vendorka (kazdy ma ciuszki bleased)
jeszcze gorzej wyglada sprawa ze skorami (najpierw ich nie bylo, jak sie pojawily 1 wazyla 10 czegostam)
musze lazic po lasach szukac jakis zwierzat, pozniej takowe zabic narazajac sie na smierc z jego strony lub jakiegos monsterka ,ktorego przez przypadek spotkam, ale looz, jak juz mam skore (oczywiscie tylko jeden rodzaj) uszyje zbrojke to oczywiscie moge sprzedac ja tylko vendorkowi (oprocz kilku noobow i mnie chyba nikt w tym nie chodzi, nawet w butach nie chodza bo nie daja ar [a daja lub powinny dawac chyba z 0.5 ar-ciezko to sprawdzic]) zreszta zawsze lepiej zajeb*c starznika i wziasc sobie studeta ,ktorego ja przy dobrym wietrze zrobie za jakis miesiac, kolejny minus ze nie da sie tego shitu naprawic
jednym slowem PARANOJA
zeby zarysowac kontrast przedstawie teraz prace kowala jaka ona ciezka
polowa [pewnie ta wieksza
] ma druga postac psychogornika ten stoi sobie kolo gory zapuszcza makro i sobie kopie, pare jeb**ec kilofkiem i juz ma pelen plecaczek rudy (i ile roznych[btw moglyby sie oprocz nazwy, koloru ,ar i wytrzymalosci roznic czyms jeszcze np. dodawac cos do resista, o dawac pelna ochrone przed jakim czarem, tudziesz z racji roznej wagi obnizac o inne wartosci dexa etc.][najpierw all chodzila w ironie, pozniej dragon, teraz medieva]), teraz do paleniska oddalonego o 10 kroczkow od gory (mimo ze jest tak blisko zadnemu nie chce sie przejsc 2 razy, zaje**a caly placak ruda a pozniej tocza) 2 kliki i ma juz sztaby, pare kolejnych klikow i ma juz zestawik ,ktory sprzeda mi za kilk tysioof, a klientow nie brakuje)
tyle porownania
mam nadzieje ze dogadam sie z anya i bedziecie musieli wydac kur*w*ko duzo kasy zeby wejsc w posiadanie true coloru (zakladaja ze nie okaze sie ze przy gm tailora nie bede mogl ich robic)
starczy mojego uzalania
2. co do walki dobra ze zlem to troche mnie rozpierdala jak 5 rzuca sie na 1, a jak im sie nie uda kilnac to szydza ze ktos spier***al lol
3. samael nasz lord (ten ktory latal calymi godzinami i wycinal w pien all co sie ruszalo i nie zdazylo uciec) teraz narzeka ze straze nie atakuja murderow - kolejny lol
4. jako ze mialbyc to topic o zabijaniu to wymienie moje potencjalne ofiary
a. zlodzieje (ku**wa jak was skiluje nie proscie zebym oddal rekawiczki bo to troche zenujace - za to kolejny kill)
b. loterzy (nie zabiles nie lotujesz, wrecz omijaj cialo szerokim lukiem - pytanie "dlaczego mnie zabiles?" nie skonczy sie szczesliwie)
za bledy i ortograficzne i stylistyczne i jakiekolwiek merytoryczne sorx - zbakalem sie troske i krzywo mysle
pamietaj ty mozesz byc nastepny