Na Majorce to widziałeś dużo ładnych turystek. A we Francji tez można coś ładnego wypatrzeć, fakt, że rzadziej niz u nas. A co do Japonek to widziałem kilka ostatnio na lotnisku - buty na koturnie, mini do ćwierć uda i kokardy we włosach - marzenie pedofila. No i oczywiście nieodłączna maska przypominajaca chirurgiczną na twarzy. Apropos masakrowania lolitek, byłem jakis czas temu w muzeum erotyki w Paryżu, była akurat wystawa japońska - ci to mają dopiero nawalone we łbach. Zdecydowanie bardziej chyba niż forumowicze tutaj
Wracając do tematu - WoW wygrywa tym, że pójdzie na każdym dostępnym kompie obecnie chyba. No w każdym badź razie kupionym po 2004 roku. WAR jak dla mnie wygrywa tym, że nie muszę w nim siedzieć dzień w dzień po 10 godzin, robiąc w kółko to samo. Jednak gra z ludźmi i przeciwko ludziom zawsze jest w stanie czymś zaskoczyć, a nie mordowanie po raz 135ty bossa na heroicu.