Ciekaw tylko jestem jak oni zrobia porywajaca historje przeplatajaca sie z roznymi innymi rownie ciekawymi opowiesciami (...)

Jedno krotkie, bardzo brzydkie slowko: instancje.

Wiesz... WAR pokazal, ze jest mnostwo alternatywnych ver. zabawy, ot chociazby Public Questy... a moze oni tez wpadna na cos na co inni nie wpadli. Czas pokaze.

no mysle ze instancje nie wchodza w rachube jako inowacja , nie mowili by ze to ma byc cos nowego , chociaz z tymi "inowacjami" roznie bywa.
Mysle ze jakos sobie poradza , szkoda ze ma byc system Lvli jak wszedzie
ale coz zrobic. Obiecuja ze nie bedzie nudnego grindu i powtarzania tych samych questow , zobaczymy

WAR pokazal, ze jest mnostwo alternatywnych ver. zabawy (...)

...ktore nikogo nie bawia. Dla mnie Public Questy to fajny pomysl, ale 99% populacji serwerow WAR uwaza inaczej. Teraz w modzie sa instancje, gdzie nikt ci nie bedzie przeszkadzal i wsadzal lap, jak probujesz zdobyc phat l3wtz.

A co do SW, to tej chwili trudno mi jest sobie wyobrazic inny sposob na uczynienie kazdego gracza panem wszechswiata, jesli kazdy znajdowac sie bedzie w tej samej lokacji i wykonywac bedzie ten sam zestaw questow. Niestety, ale pewnych rzeczy sie nie przeskoczy - nikt tam nie bedzie siedzial i snul indywidualnych historii dla kazdego z setek tysiecy graczy, czy kreowal dla nich nowych lokacji on the fly. Jedyne sensowne rozwiazanie to wlasnie normalny MMORPG z epic questami dotyczacymi naszej udawanej wyjatkowosci zamknietymi w instancjach, jak w LOTRO dla przykladu.

Z ciekawosci rzucilem okiem na linkowany tekst na GameSpot i wynika z niego, ze cala innowacyjnosc to:

(...) The Old Republic's story will focus on character and affect gameplay like no other MMORPG before. "Because our stories revolve around a player's class, his role, we're able to tell stories that are very focused on who the player is (...)

(...) each of the game's two factions will contain various classes, each with its own unique backstory. (...)

(...) Besides the back stories, each class will also have its own branching storyline, which will be affected by players' moral choices as in other BioWare games. However, unlike in single-player RPGs, Old Republic players have no fail-safe when presented with an agonizing choice.

Fajny pomysl, bo poszczegolne questy nie beda tylko grindem gdzie lecimy od questa do questa nawet nie czytajac jego tresci (chociaz to tez kwestia gustu), ale przy takiej ilosci ludzi jaka jest na serwerach nie wyobrazam sobie sytuacji, zeby gracze nie spotykali w momencie wykonywania uber waznych misji decydujacych o dalszym rozwoju ich jedynej w swoim rodzaju postaci bez zastosowania jakiejs formy instancjonowania, nawet jesli questow i drog rozwoju bedzie naprawde sporo.

Od razu przepuscilem to sobie przez filtr mmo-gracza, widze dwie sytuacje:
- jeden z wyborow (lub ich kombinacji) bedzie lepszy od innych dla grajacych okreslona klasa/template, 90% populacji bedzie minmaxowalo postac
- niezaleznie od wyborow, te rozgalezienia nie beda wplywaly na koncowa 'sile' postaci - ludzie wybiora najlatwiejsza z drog odpowiednio dla dobra i zla. Ale tu umyka te caly sens decydowania o czymkolwiek

Dla mnie kazde mmo gdzie kazdy gracz jest jakims wyjatkowym bohaterem od ktorego zaleza losy calego swiata to jest fail z zalozenia.

Takie rzeczy to poprosze do single player RPG...

Wiekszosc mmo opiera sie na takich zalozeniach atm ;o.

No wlasnie.

I czego mam oczekiwac od takiej gry? Ze zrobia mi kampanie na 8 miesiecy czy po prostu "przejde" i po miesiacu bede mogl spokojnie o grze zapomniec. Szkoda ze znowu kolejna gra celuje w epic narracje zamiast oferowac cos swierzego.
Moze jestem jakis dziwny ale wcielenie sie w kolejnego ratujacego wirtualny swiat avatara zamiast robic na mnie wrazenie powoduje ziewanie.

Najgorsze jest to ze po serwerach beda biegac setki Jedi i Sithow.
Powinni z tego jakies mega-imba-prestizówki zrobic jak w starym SWG.

W FFXI jest cos takiego jak misje, dobrze opowiedziany storyline, majacy wplyw na dalsza gre (dostep do niektorych obszarow itp). MIsje sa instancjonowane tak gdzie jest jakis cap na lvl czy ilosc osob, w innych wypadkach robi sie je na terenie powszechnie dostepnym i mowiac szczerze nie spotkalem sie z kolizja, ze jakis dwie grupy chcialy zrobic to samo.
Tyle, ze to nie sa proste walki wiec nikt ich z marszu nie robi tak jak zwykle questy.
Przykladowa misja wyglada tak:

http://wiki.ffxiclopedia.org/wiki/Bastok_Mission_9-1

Mysle, ze moga to rozwiazac podobnie.

Ogolnie im wiecej o tej grze slysze tym bardziej jestem sceptyczny..., boje sie ze ludzie beda po tym mmo wspominac jaki ten SWG byl zajebisty.

Szkoda ze znowu kolejna gra celuje w epic narracje zamiast oferowac cos swierzego.

Dlatego mowie, ze jest to kwestia gustu. Obiektywnie patrzac to pomysl jest fajny, bo kladzie wiekszy nacisk na questy, co sporej grupie graczy sie pewnie spodoba. Patrzac bardzo subiektywnie, pomysl jest do dupy, bo:

a) nie lubie gier bez respec, gdzie spieprzona postac trzeba zaczynac od poczatku, a wiadomo, ze w levelowkach nie trudno ja gimpnac
b) nie lubie gier, w ktorych trzeba isc po wyznaczonej sciezce do celu
c) tak jak inni powyzej, nie lubie gier, w ktorych kazdy gracz na serwerze jest najwiekszym z najwiekszych herosow swiata danej gry...

Perfect MMO w swiecie SW mialoby dynamiczny combat z Jedi Outcast i reszty serii, nie-kreskowkowa grafike, mozliwosc odwiedzania roznych planet, tylko troche wiekszych niz w SWG oraz mozliwosc budowania wiosek na kazdej z nich... I w zasadzie, zeby sie nie rozpisywac, wiele innych elementow wzietych po prostu z SWG, ulepszonych, rozbudowanych, dopieszczonych i okraszonych serwerkami z open PVP i l3wt. MMORPG to jedno, RPG to drugie.

Pod tymi słowami mogę się nawet krwią podpisać...

Co do combatu to w Force Unleashed lepszy imo niz w outcast

bluźnisz

Chetnie bym to sprawdzil, ale Force Unleashed na PC nie ma i nie bedzie(chyba ze sie cos zmienilo), chyba dlatego, ze na tej platformie ogolnie rzecz biorac ludzie slabo lykaja overhyped gniociki do popykania na jeden wieczor z SecuROM, DRM, i ktore na dodatek sa chujowe. Nawet jesli combat jest lepszy (nie bierzemy pod uwage nieosiagalnej w MMO fizyki), to mi w MMO wystarczylby po prostu taki jak ten w Outcastach.

Źródło: http://www.gram.pl/news_8g7iHOy6_Filmow ... ublic.html

MMO Star Wars: The Old Republic, nad którym pracuje studio BioWare, będzie mieć naprawdę filmową, realistycznie wyglądającą walkę - a przynajmniej tak właśnie obiecują twórcy.

Greg Zeschuk, szef studia BioWare, zapewnił w wywiadzie dla serwisu VG247, że system walki w największym projekcie jego firmy, MMO Star Wars: The Old Republic, będzie znacznie różnił się od powszechnego w tym gatunku, niefinezyjnego "nawalania się".

Przenikanie wyprowadzonych ciosów przez przeciwnika jest powszechne w walce w grach MMO, jednak zdecydowanie nie wygląda ciekawie w Gwiezdnych Wojnach" - powiedział Zeschuk. "Gwiezdne Wojny to choreografia, elegancja, patos, potężne uderzenia i elektryczne pociski latające w powietrzu - wszystko to połączone w sensowny, wizualnie i estetycznie, sposób. Naszym celem jest właśnie takie opracowanie walki, aby można było stwierdzić, że nadaje się do filmowej sagi GW" - zakończył.

Na przekonanie się, jak wyszło developerowi w praktyce przyjdzie jeszcze trochę poczekać - Star Wars: The Old Republic nie ma na razie daty premiery (będzie gotowe, kiedy będzie gotowe).

Jeśli combat będzie wyglądał tak to będę usatysfakcjonowany.

http://www.youtube.com/watch?v=rdMPElN02DQ

V.

albo tak http://www.youtube.com/watch?v=NWgU-XHFBdc

No jakby takie duele były to nic dodać nic ująć, byłbym happy
Mam nadzieję, że do tego to się na prawdę przyłożą i będzie to bardzo efektownie zrobione

TFU przebieglem doslownie mowiac w jakies 3 czy 4 godziny i nastepnego dnia oddalem do videoteki aby zapomniec o tym przereklamowanym gniocie.
Ta spektakularna scena walki to niestety filmik , bynajmniej nie do konca grywalna sekwencja. Mam nadzieje ze nie bedzie czegos takiego w TOR.
Chodzi mi o to zeby nie bylo przygladania sie na filmik i naciskania odpowiedniego "guziczka" raz na jakis czas , bo znudzi sie to wszystkim w hypernapedowym tepie. Ciekawe jednak co nas czeka w tym mmo. tak na prawde , bo jakos ostatnio ostroznie patrze na obiecujace zapowiedzi , zwlaszcza jak zawiodlem sie na TFU (jedno w tym dobre , wcale nie czekam na wersje pc). Cale zreszta szczescie ze gry mmo wrecz skazane sa na cos wiecej niz tylko klepanie npc