Pare osob to czytalo i... TEN TXT JEST PISANY PO MOIM BANIE!
Albo daje bana.
Mam jeszcze kilka spraw do powiedzenia. Xanth rzekomo odszedl, ale w glebi.. Tak, tak, odszedl z GMa i zostal WLADCA servera.. Wyobrazmy sobie sytuacje, ze Pan Lepper siedzi w sejmie, mowi ze od dzisiaj przestaje byc poslem (na sali euforia), ale po chwili dodaje: Od dzisiaj staje sie dyktatorem. Tak samo bylo w naszym przypadku.
Kolejne. Gdy bana dostali banici, slyszalem iz byly naciski ze strony pozostalych GMow, zeby jednak ich odbanowac bo irc, forum, privy, a Ultima to inna bajka. Gdybym na tym forum napisal, ze gmi beznadziejnie wykonuja Swoja robote etc., pod ktorys punkt moznby to podpiac, ale po jaki ja bana dostalem?
Niestety trafilem z tym postem w zly dzien, jak to ujal kiedys Gadget..
I jak powiedzial jeden z moich kolegow na gg przed chwila:
"powiem tylko jedno
ten ban jest potwierdzeniem tego co napisales".
Inna sprawa:
"Xanth mowil ze przyjdziesz i bedziesz sie plyc a cie oleje" - tak, najlepiej olac i w ogole nie sluchac. Jak kiedys ktos wykryl buga to powiedzialem, zeby o nim poinformowal, lecz uslyszalem, ze: nie bo tylko xanth jest a jak jemu powiem to bana dostane. NA tym koniec moich wywodow.
PS. Xanth pewnie nie bedziesz tu nic odpowiadal, rzekomo nie bedziesz tego nawet czytal. Wiedz, ze moze inteligencji Ci nie brakuje, ale to nie wystarczy, zeby byc lubianym przez masy.. Tak, tak, nie chcesz byc lubiany, my to juz wszyscy wiemy, ze chcesz byc "ten zly".
Ps2. <Xanth> cytat: "Jakiekolwiek nadużycia w stosunku do GM'ów takie jak wyzwiska czy nagminne narzekania na ich pracę, zwłaszcza w niecywilizowany i nieobyczajny sposób nie będą tolerowane i mogą w rezultacie doprowadzić do utraty konta.
Gdzie ja narzekalem na prace? No gdzie bo nie widze? Jak narzekalem to na Ciebie, ale ty, nie jestes Server...
<Xanth> Alcor out
<Xanth> kto nastepny?
<Xanth> poprostu koniec cackania
<Xanth> kazdy niewygodny gracz out
Niewygodny gracz? Widze, ze tu panuja zasady mafi, jak ktos za duzo wie, albo za duzo mowi to killhim..?
<Xanth> i juz nie bede sie zastanawial czy darowac mu czy nie
<Xanth> ^Martini^: nie, jak we wlasnym domu
We wlasnym domu, jak sie z kims o cos posprzeczasz (o jakis przechujowy detal) to wyrzucasz go z domu i gdy nastepnym razem go widzisz u siebie to barykadujesz sie? Wiem, zaraz uslysze, ze wszyscy chcemy byc Twoimi kolegami, nie, nie kolegami, ale ludzmi ktorzy maja swoje prawa i nie zawsze sa debilami... Pozdrawiam wszystkich ktorzy to czyataja..
PS3. Aha, zapomnielame dodac, ze od kilku dni mam kline na irca (caly host) i dlatego tam nie bywam..
<font size=-1>[ Ta wiadomość została zmieniona przez: Alcor dnia 2002-06-26 22:47 ]</font>
<font size=-1>[ Ta wiadomość została zmieniona przez: Alcor dnia 2002-06-26 23:21 ]</font>