Tez widzialem body of lies - bardzo dobry film.

Ostatnio wziąłem się za "The Wall' Floydow. Film, muszę przyznać, wgniótł mnie w ziemie. Dla mnie 10/10, ale pewnie dla tego, że fanem jestem. Jak na kilkunastoletni film, to po prostu miazga... Warto, naprawdę ; )

The Wall ma ponad 20 lat.

Z tym, że jak ktoś nie jest fanem zespołu, to się zanudzi na śmierć. Dla mnie oprócz tła z "Goodbye blue sky" i scenki z "In the Flesh" część 2 nie ma w nim nic specjalnego. No dobra, może jeszcze "Vera" jest ciekawa.

Pink Floyd to mój ulubiony zespół, The Wall to mój ulubiony album, ale film to już jest wytwór Alana Parkera i tylko Waters jeszcze właściwie coś tam wniósł.

Tak czy siak nie żałuję wydanej kasy na dvd z filmem, bo są fajne wywiady. No i "In the Flesh" z Bobem Geldofem bije na głowę wykonanie panów z PF.

Jedynie scenariusz.

Na tak, 13 października 1982, mój błąd. ; )

Scenariusz to Waters miał w głowie zapewne już podczas produkcji albumu, albo nawet podczas jego wstępnej kompozycji. Jeśli chodzi o przeniesienie tej wizji na ekran, to jest to już działka Alana Parkera i efekt końcowy pana Rogera nie zadowolił, a przynajmniej nie tak jak tego oczekiwał.

Resident Evil Degeneration

Obejrzałem "Złoty Kompas".

Suuuuper filmik, bajeczka ale fekty rewelacyjne i klimacik, mam nadzieje że będzie kolejna część.

Nie bedzie.
Tak sie konczy jakby mial byc, ale jakby mial byc to juzby byl.
Oni podobno wiecej wydali na ten film niz na nim zarobili...
A szkooda

dzieki za cynk, czekalem na to od dluzszego czasu

oj, duzo lepsze od RE1/2/3

chociaz sama muzyka juz nie tak dobra jak ta z re1/3

nowy bond = totalna klapa.
dobrze, ze nie zdecydowalem sie na kino.

Nowy Bond to nie Bond, calkiem spierdolili konwencje i klimat, a zrobili jakis przesadzony film akcji ktory z Bondem ma wspolne tylko nazwisko Bonda. Dotyczy sie to obu czesci. Pozatym Craig nadaje sie na Bonda tak samo, jak Kaczynski na prezydenta. Bleeh :/

X.

jak dla mnie panuje w tym filmie jeden wielki chaos, brak ladu i skladu, niby ciagla akcja, ktora jednak nie wciaga.

btw dla fanow Quarantine i Jasona Statham'a polecam Death Race (2008).

The Midnight Meat Train - moglo byc cos znacznie lepszego, ale niestety z dobrze zapowiadajacego sie horroro / s-f thrillerka z bardzo fajnym klimatem wyszedl zwykly slasherek z ujeciami jak w przesadzonym filmie akcji z Jackiem Chanem. Ilosc gore oraz sposob przedstawienia najbardziej krwawych scen jest dosc ciezkawy, wiec fani (jakkolwiek to brzmi...) na pewno nie beda zawiedzeni. Ja jestem zawiedziony, bo liczylem na trzymajacy thrillero-horror psychologiczny z ciezka atmosfera, ale niestety czym blizej konca filmu sie znajdowalem, tym gorzej sie robilo i coraz bardziej objawiala sie glupota postaci przedstawianych w typowych horrorach - material na kolejny Scary Movie - chociaz czesciowo zapewne wynikalo to z tego, ze pewnych zachowan i watkow zawartych w filmie po prostu nie wyjasniono. Slasherek ze swietna atmosfera miejscami, ktory prawie byl czyms wiecej. Razem jakies 4/10.

Aha, btw.

Porzygałem się. Gdyby tak potrafili jeszcze podtrzymywać napięcie zamiast qwa regularnie przerywać mdłymi wstawkami love story itp.

Przeciez tego mozna bylo sie domyslec, podobnie bylo z ff, najlepsze sceny byly w trailerze. Japonczycy maja jakas sklonnosc do tworzenia takich pseudo glebokich wywodow, dlatego wszystkie japonskie animacje ogladam z przewijaniem w pogotowiu

lol. moze w ogole przestan ogladac.

eden lake ~ o kurwa :O

(konstruktywna wypowiedz strzeszczajaca to co mysle o tym filmie)
polecam.