jaka byla pierwsza rzecz ktora zapamietaliscie jak pierwszy raz wesliscie do gry ?
ja pamietam ze jak zaczynalismy gre z dwoma kolegami, to bylismy bardzo zdziwieni ze taureni nie maja magow stad tez zaczelismy grac humanami i nie zapomne mojej pierwszej postaci chyba w 3 dni dobilem ja do 8 lvlu to byly czasy !

3 dni 8 lvl ? Bijąc same moby do 10lvl dochodzi się momentalnie. :)

lost connection.

Your position in queue: 666

podwodne questy z murlocami

Alllleeeee to fajne... A jaki ten human ma chujowy wyglad :<.

zawod, ze elfki da sie tylko do bielizny rozebrac.

Goldshire, tawernę z kominkiem, innkeeperem i krzesłami na których da się usiąść. Była to KR open beta, za cholerę nic nie rozumiałem z krzaków, grafika była przeciętna (wcześniej grałem w L2) etc ale i tak grając miałem takie samo wrażenie jak pierwsze kilka godzin w Baldurs Gate: "to jest to, nareszcie!"

Ja pamiętam pierwszy lot z Loch Modan do IF. To było takie po prostu WoW!
To była pierwsza gra w której latasz nad krainami w których questujesz i widzisz wszystko z lotu ptaka. Wrażenie niesamowite. Zresztą od tamtej pory grałem w Lotro, AoC i War-a i do tej pory nie widziałem takiego efektu.

Pierwsza rzecz jaka pamietam to open beta, orc rogue i moje rozczarowanie. Potem zrobilem UD priesta i gra mnie zachwycila. W retailu kopary nie moglem znalezc przez dluzszy czas.

pamiętam że zgubiłem się w noobzonie Night Elfa jako warrior i że było strasznie.

był styczeń 2005 (beta)

korean open beta, strasznie sie podniecilem jak 1 raz zobaczylem lokacje startowa taurenow.... te rowniny

Redrige Mountains,

guardzi się rzucili na jakiegoś hordziaka, ja go raz uderzyłem i dostałem punkty honoru, a nad głową widniał napis Private i myślałem, że taką rangę zdobyłem, po czym udałem się do IF w celach flexu.

Ja także zachwyciłem się równinami taurenów ; )

Kurcze, ale to była magia.

Kiedy po raz pierwszy wszedłem do Org, do koszar, poczułem się jak Grunt z WC3 ; P. Zawsze marzyło mi się zwiedzić te wszystkie budynki/lokacje od środka.

"Jak wysoko jeszcze ten druid trainer"

NE Druid, w noobzonie, 2 dni po premierze u kumpla na WoW'ie ze szwablandii.

gdy pierwszy raz zabilem hordziaka w Ashenvele, wtedy nawet nie wiedzialem, ze tak mozna i to uczucie, ze mozna robic co sie chce... oh, to byly czasy i inne emocje. i oczywiscie przelot miedzy krainami, gdy widzialem zamiast levela - ??? - i wydawalo mi sie, ze nigdy nie dojde do takiego poziomu, zeby moc zabic takiego stwora (bo jeszcze nie wiedzialem co to mob).

stopy trolliczki

przelot z if do sw gryfem i podziwianie smokow z ?? lev ;P

Bicie Deerów w Elwynn Forest, wejście do Westfall :>

Jak mnie na 8 lvl NE warriorem wszystkie moby tłukły bo nie umiałem broni zmienić:D