Jeżeli przez levelowanie rozumieć podnoszenie zdolności postaci (...)
Tez, ale nie tylko. Gry ze skillami w miejsce levelkow maja do siebie to, ze na poczatku rozgrywki nie wybiera sie okreslanej klasy, tylko buduje sie ja wedle wlasnego uznania, dobierajac okreslone umiejetnosci, co ozwala na znaczna wieksza roznorodnosc.
I wlasnie o roznorodnosc sie tutaj chodzi. Mozliwosc wyboru, mnogosc opcji, drog rozwoju, roznych zajec w grze POZA bezdurnym klikaniem w moby 3 skillami na levelu 11 (nie wiem skad ten tekst i ile w nim prawdy, ale jezeli tak jest w Aion to jest to po prostu smiech). Niby o gustach sie nie dyskutuje i - mimo ze uwazam to za smieszne - to fakt, ze ktos od rodzimego fantasy woli akurat pokemony nie spedza mi snu z powiek, ale widze, ze niektorzy tak jakby sie troche nie znali i niepotrzebnie kwekali na cos, co mogloby ich zadowolic bez potrzeby tluczenia w AZN MMO, ktore - nie oszukujmy sie - w porownaniu do zachodnich machin stopniem skomplikowania przypominaja drewniany klocek, bo podaja po prostu dziwne argumenty, ktore nie maja zadnego pokrycia w rzeczywistosci.
Fakt, ze levelowanie postaci do konca odbywa sie w zachodnich MMO znacznie szybciej, ale w przypadku najlepszych produkcji gra sie na tym nie konczy i pisanie, ze wszyscy to klony, bo itemy dostaje sie z questow, ktore wszyscy robia, zeby zrobic ostatni level to niezla bzdura. Questy to sposob na mniej bolesne (niz pure grind) i bardziej przystepne dla wiekszosci osob levelowanie postaci, ktore z end-game'owym zestawem przedmiotow, ktore pozyskuje sie na roznorakie sposoby nie maja zbyt wiele wspolnego. Trzeba przestac tez myslec przez pryzmat koreanskich potworkow - gra konczy sie na zrobieniu postaci. Jesli dla kogos najlepsza na swiecie rozrywke stanowi spedzanie godzin wykonujac ta sama do bolu repetytywna czynnosc, to moze to bezproblemowo robic w zachodnich MMO, gdzie dodatkowo bedzie mogl zajac sie jakims mniej satysfakcjonujacym zajeciem typu crafting, dobre PVP, raidowanie dungeonkow, czy robienie questow, ktore nie ograniczaja sie do zabicia 50 snieznych wilkow/jeleni/gugrusaurow/niedzwiedzi.
Ktos zaczepnie wspomnial, ze DFO to tzw. "fail", jak to sie dzisiaj popularnie mowi. Rownie trafny argument, co ten dot. itemow z questowania, biorac pod uwage, ze nikt w zaden sposob nie mogl jeszcze tego obiektywnie ocenic, bo gra swiatlo dzienne ujrzy dopiero za miesiac. Radze sie otrzasnac i siegnac do jakiejs wikipedii, bo zapisu w pamieci o tym jak widac nie ma. Jeden taki failujacy MMO bez levelkow sprzed 11 lat, ktoremu dzisiejsze azjatyckie perly typu Rohan moga w najlepszym czyscic buty, jest powszechnie uwazany za ojca gatunku.
|