GTA 4 "przejszłem". Jakoś nie mam chęci do napisania czegoś poważniejszego.
postacie odgrywane w grze na +
fizyka, model jazdy, zniszczeń... +
wkuffia ciągłe jeżdżenie z jednego miasta do drugiego
telefon który potrafi zadzwonić nawet 3 razy pod rząd, oczywiście od kochanych przyjaciół, którzy akurat muszą się wybrać z nami na kręgle, dziwki itd.
w misjach dużej różnorodności nie ma "jedź na miejsce, idź w górę budynku rozwalając hordy wrogów, zabij głównego bossa"
W ogóle poprzednie części dodawały strasznie dużo rzeczy: koszykówka, samoloty, możliwość kupowania domów, misje taksówkarskie(!!!)... a tutaj praktycznie dostajemy tylko lepszą fizykę i nową grafikę oraz brak tych smaczków z poprzednich części.
Jednak te przegrane ~60 godzin przyniosło mi dużo frajdy (gł. dzięki fizyce i rozwalaniu się bryczkami) i chyba nawet się skuszę na kupno
oczywiście po raz drugi tej gierki
(trza sprawdzić multi).
Pozdrawiam.
PS. Aha, jeszcze miałem napisać o zwalonej optymalizacji. Otóż po podkręceniu procka (i tak dość już starego) o 0,5GHz (słownie, pół) gra nabrała niesamowitej grywalnośći (przed: 800x600, wszystko na minimum, po: 1280x1024, tekstury medium, reszta opcji po 30 i fps wzrósł niemiłosiernie). OC nie daje żadnych korzyści w innych grach, 3dmarkach itp. Naprawdę, nie mam pojęcia jak panowie z Rock* zrobili tą grę, ale trzeba pogratulować pomysłu...
PS2. Oraz oczywiście liczne bugi, błędy jak np. niemożność dalszego wykonania misji po zacięciu się filmiku, zwalone zachowanie postaci (drabinka, czekanie kilku(nastu) sekund na zakup hamburgera, hot-doga itp.).