iniside napisał(a):
Dobrze:
a) naped WARP
b) pola siłowe
c) bron eneregetyczna
A ktora z tych rzeczy nie wystepuje w innych serialach? No chyba, ze zarzut brzmi tak naprawde "Bron Energetyczna to nie sci-fi bo istnieje juz teraz"
Come on - to akurat elementy kanonu
iniside napisał(a):
d) fixowanie problemow za kazdym razem inaczej i znajdywanie na wszystko universalnego rozwiazania (to przekracza juz nawet moja wyobraznie ;e).
Masz racje - w pierwszym odcinku powinni trafic na nierozwiazywalny przypadek i wszyscy powinni zginac. W CSIu nie powinni rozwiazac zadnej sprawy, a kazdy pacjent House'a powinien umierac max w 10 minucie odcinka. O tym, ze w LOST wszyscy powinni zginac od tego pierdolonego wypadku w pierwszym odcinku nie wspomne. Bez kitu - nie kumasz, ze o to chodzi w serialach? I ze w kazdym serialu raz na jakis czas bohaterom sie nie udaje i wtedy gina ludzie? (bez szczegolow, bo by musialy spoilery poleciec)
iniside napisał(a):
e) Zmiany technologiczne co serie (raz jedne rasy sa imba-super-niszczyciele, a raz kopia im dupy az niemilo sie patrzy).
Gowno. W Treku kostka na horyzoncie zawsze oznacza wpierdol. A trojkacik Flota-Klingoni-Romulanie to taka rownowaga chwiejna
iniside napisał(a):
f) Ja naprawde nie pamietam calego bełkotu jaki przewija sie w kazdym odcinku, ale po pewnym czasie to naprawde zaczyna razic (przynajmniej mnie).
Ja pamietam belkot z wiekszosci i mnie to nie boli. Ale to akurat kwestia gustu. I nie - nie mam munduru Gwiezdnej Floty
iniside napisał(a):
Nie no, serial moze faktycznie zachecic, do dowiedzenia sie paru rzeczy, ale dla wlasnego dobra lepiej sie albo nie dowiadywac, albo nie ogladac ;p.
W BSG nie probowali ocalic wszechswiata, wiec wypraszam sobie "w kazdym serialu sci-fi" ;p.
Ani razu wcale i nigdy? Ani wszechswiata, ani "malego" wszechswiata?