Cholera to i tak dużo :/.
A co do radaru, jeśli się tego nie pozbędą, to imo ta gra zupełnie straci sens

zobaczymy narazie oficjalnym stanowiskiem AV jest ze hackow nie ma a tacy smieszni hipokryci jak RL niestety sa bezkarni atm.

Mnie tylko zastanawia jakim trzeba byc palantem aby raportowac innych speedhackerow samemu zapierdalajac na hackach.

No jak to, emo attention whore.

Teoretycznie jest to mozliwe. Musieliby kod gry tak przerobic by server nie wysylal do client-side informacji o obiektach, ktorych client nie widzi. Obiekt wgrywalby sie graczowi tylko wtedy gdy jest w polu widzenia. Tylko ze to mogloby zwiekszyc jeszcze bardziej lagi lub desynchy.

Przy moim stylu i godzinach grania to raczej mało realne - zazwyczaj siadam na 2 godziny i jeśli z tego mam poświęcić godzinę na dobiegnięcie na miejsce (przy okazji 5x gubiąc się na super dokładnej mapie) to średnio mi się to uśmiecha.
Specjalnie się nie odzywałem do was żeby zobaczyć czy dam radę sam w to pograć lightowo (nie chcę sobie z DF robić drugiej "pracy") i wyszło raczej chujowo. Pobiegałem trochę ze Scorpem i było spoko ale jak pisałem - przy moim stylu grania albo jestem skazany na pasożytowanie na innych (czytaj: nie zarobię na siebie) albo na szukanie dobrego softu "wspomagającego" ^^.
Obie alternatywy jakoś mi nie pasują.

Póki co konta nie planuje sprzedawać ale subskrypcji raczej nie przedłużę. Ta gierka ma naprawdę duży potencjał. Zrobili MASĘ rzeczy naprawdę fajnie a spierdolili tylko kilka. Tyle, że te kilka ma (for me) znaczenie kluczowe

EDIT:


Tak się też wszystkim w DAoC wydawało ale w praktyce okazuję się, że to jest niemożliwe. Każdy mmo pracuje na pakietach niepotwierdzonych bo inaczej 5-10 osób w jednym miejscu by powodowało totalnego laga. W DF walkę masz dynamiczną, teren dość zróżnicowany. Poganiaj się chwilę z facetem który Ci sie chowa za skałką i wyobraź sobie, że JEGO KLIENT musi Ci wyslać informację kiedy go widzisz a kiedy nie - wyglądało by to jakbyś się ganiał z duchem który się co sekunda pojawia i znika.
W praktyce można tylko zmieniać kod przesyłania informacji między klientem i serwerem co jakiś czas i w efekcie uzyskasz tyle, że po każdym patchu przez pare godzin radary nie będą działały (póki ich twórcy nie zaktualizują swojego kodu).

ja mam dokladnie tak samo, ostatnio gram bardzo malo i w dziwnych godzinach, i nie moge sobie pozwolic na jakies lepsze pvp i biegniecie godzine do chlopakow.
Ale np gotuje sobie chlebek afk

z tego co pamietam kiedys bylo: bleblebleble bedziemy zajebiscie PK w df, zergi ble, nightmare mode itp - a jest jak jest - zerg to dobra rzecz (jesli ktos zabija w duzej grupie to ciezko go nazwac imo pk)

teraz: radar jest zly, radar to lamerstwo, no skill itp a i tak pewnie 90% tego uzywa.

nie ma co sie uszukiwac - male szanse sa by wygrali z radarem, zatem ta pozostala grupka sprawiedliwych (choc bardziej mi pasuje leniwych) szybko zaniknie

odbierz pmke karol

teraz: radar jest zly, radar to lamerstwo, no skill itp a i tak pewnie 90% tego uzywa.

Nie ladnie mierzyc wszystkich swoja miarka,

Aenima jesli nie uzywasz radara tylko hradar albo sonar to tez sie liczysz . Nie powiesz mi iz uwazasz ze wszyscy Ci, ktorzy tu twierdza ze radar to zlo, nie uzywaja go (a jesli tak to gratuluje, Twoj swiat jest jeszcze bardziej wesoly niz moj;))

Cheater!
A ja ostatnio wziąłem sie za kopanie rudy (bez makra!) bo już sensownej broni i zbroi nie miałem i po paru failach (czytaj: PK) trafiłem na innego górnika który musiał byc kobietą irl - miał(a) niesamowite "przeczucia".
Co jakiś czas przerywała kopanie i spierdalała w stronę miasta (ja za nią). Najczęściej nie dobiegała do niego tylko zawracała i dalej kopaliśmy.
Anyway - dzieki "małpowaniu" jej zachowań nikt nas nie kilnął mimo, że wcześniej, w podobnym czasie, padłem 3x.
Nie ma to jak "kobieca intuicja"

dlatego bieganie i kopanie sie nie kalkuluje, pm w grze mnie albo kogokolwiek innego dostaniesz secik jakis weaponik i bedziesz mogl uprawiac niecny proceder PK.

Chlopaki wybiegaja naked i wracaja w full setach z mouncikami hehe


Aenima jesli nie uzywasz radara tylko hradar albo sonar to tez sie liczysz
Kabu za dlugo gralem w roznego rodzaju FPSy i mam wstret do roznego rodzaju botow, wallhackow, radarow i innych gowien.

I radze sobie bez tego jakoś, a jak ktos jest noskillowym zerem to musi sie wspomagac roznego rodzaju "radarkami"

@ orleoczko
brawo ! takiego kwasu to chyba jeszcze nie bylo
skompromitowales RL na calej lini
kto to tam pisal ze RL>0 ?
ale frajerstwo....

@ karol
zostaw kurwa te moby i chodz pobiegac z =0= ...
bo inaczej faktycznie qutniesz DFO

@ zari
GJ - odwoluje wczesniejsze obelgi
zabiles RL - gratz

Ja podchodze do tego inaczej, nie makruje, nie botuje, nie cheatuje, nie widze takiej potrzeby, jednak wiem ze ludzi takich jest duzo i bedzie ich przybywac bo jesli beda to robic bezkarnie to dlaczego nie ?
Makrowanie to mniejsze zlo i to czy zostawisz postac na numlocku czy masz ladne makro na klawiaturze to nie widze problemu, stosowanie makr na osobnych programach tez wydaje sie malo znaczace, autoloot jest juz upierdliwy ale dziwie sie ze AV tego nie blokuje dajac jakies malutkie cd na przeciagane itemki.
Problem sie zaczyna przy radarach, speedhakach i calej reszcie, ktora ingeruje w gre, mysle ze do czasu jak AV nie poradzi sobie z tym to nowego serwera nie bedzie i raczej udupia przez to gre w przeciagu paru miesiecy.

Karol, ja gram tez bardzo malo, w dzien cos kopie, jakis handel, gdzie cos zwiedzam czasami, a w nocy po pracy najczesciej zalapie sie na jakies 2-3 godzinki by sie przejechac po hyperionie lub z sojuszem cos siegowac.
Grajac tak ma sie duzo zabawy, nie zabijam mobkow, nie grinduje nic, dzieki takiej grze omijam tez szerokim lukiem tych co uzywaja hacki i gra sie przyjemnie nawet majac swiadomosc ze masa ludzi kupila sobie "drugi abonament".

Jak zwiedzalem jakis czas cairn to widzialem co sie tam wyprawia, wtedy twierdzilem ze to bugi jednak teraz wiem ze to wszystko hacki, ludzie z blood i sun siedzieli w teksturach ( w kamieniach, murach, drzewach ) i napierdzielali mm calymi dniami, jak tylko wchodziles w zasieg radaru to miales na plecach juz grupke z niekonczaca sie stamina.
King minotaur kolo miasta sun-ow zawsze mial obsade chlopcow radarowcow.

To ze cairn jest cale na hackach wiedza wszyscy, dlatego tez ani hyperion ani goonsi nie wbijaj tam bo wiedza ze nie ma szans z gildiami gdzie wiekszosc ma pelny support cheatow.
Zapewne takie cuda sa w innych regionach ale latajac po hyperionie jakos nie trafia sie na takie rzeczy, mysle ze narazie jest to rzecz dla "elity" i mam nadzieje ze nie bedzie to bardziej popularne.
Cieszy jeszcze fakt ze ci co stosuja hacki bardzo szybko koncza przygode z DFO, mimo wszystko jest juz sporo banow i dochodzi tez fakt ze taki pr0 gracz szybko sie nudzi, okazuje sie ze ten rodzaj "zabawy" jest drogi.

I wydaje mi się że przedewszystkim w ostatecznym rozrachunku nudny jak cholera bo co to za fun gdy wiekszosc rzeczy robia za ciebie programy.

k zwiedzalem jakis czas cairn to widzialem co sie tam wyprawia, wtedy twierdzilem ze to bugi jednak teraz wiem ze to wszystko hacki, ludzie z blood i sun siedzieli w teksturach

jaki dowod czy tylko takie pisanie? Bo siedze w blood i jakos nie zauwazylem zeby ktos cheatowal, a bugowanie mobow itp to osobna kwestia.

A wymaksowane skille? Co kogo bawi. Moze niektorzy nie moga zyc ze swiadomoscia, ze ktos tam ma skila wiekszego niz oni.

Jak czytam takie teksty, to po prostu jestem pwned totalnie, bo pisza je ludzie o mentalnosci jakiegos uber casual gracza (w najlepszym przypadku), ktory w najmniejszym stopniu nie nadaje sie do gry w competitive gry i nie ma nawet pojecia, jak one funkcjonuja. W grach PVP kluczowym elementem jest rywalizacja, w DFO nie jestes w stanie rywalizowac z niskimi skillami, wiec jesli komus zalezy na rozwoju postaci/umiejetnosci, zeby reszta za bardzo go nie wyprzedzila, to ma wlasnie zdrowe podejscie, ktorego powinniscie sie czym predzej nabawic. Tutaj nie ma zone'ow, w ktorych mozesz sobie bic mobki na twoim levelku, i w ktorych jest mala szansa na napotkanie high levelkow. Jak zaczna regularnie odwiedzac was grupki graczy robiacych kilka razy wiecej dmg od ciebie, czyniac cie jeszcze bardziej bezradny niz zwykle, to gwarantuje ci, ze przestaniesz sie tak pysznie bawic.



Kabu:

Jak czytam nadetych bubkow to tez jestem pwnd totalnie...wiec mamy remis. Jak rozumiem masz monopol na wiedze o grach w ktorych podstawa jest rywalizacja i wiesz lepiej ode mnie co mi odpowiada.
Jakbym chcial sie jeszcze pospierac, to bym napisal, ze rywalizowac mozna w takich grac na wielu plaszczyznach, chocby gromadzac pod swoim dowodztwem wiecej ludzi niz przeciwnik i niszczyc innych swoja liczba...
A ze to lame i Ci nie odpowiada...who cares.

Jak juz zrozumiesz, ze dla roznych ludzi, rozne rzeczy sa funem z gry, to zrozumiesz tez, czemu nie grasz na serwerze sam z garstka pr0 PVP.

Tak jestem casualem i mam w dupie co o tym sadzisz. Mimo ze padam dosyc regularnie, dobrze sie bawie w DFO, nie makrujac...szok

Konkludujac w Twoim jezyku: ciesz sie, ze sa takie noobki jak ja...masz z tego tlusty loot i kupe zabawy, a do tego nie musisz makrowac zeby mnie ubic

Takie cos moze sie odnosic do gry gdzie zamykaja nas w instancjowanym pvp i walczyc 1vs1 max 3v3, ale jak masz otwarty swiat i gra opiera sie na grupie to roznice zanikaja.
Oczywiscie jesli ktos mysli ze grupka golasow bez skila zawojuje swiat to raczej jest w bledzie, jednak bez przesady z tym twierdzeniem ze bez nakoksanych skili na makrach nie mozna nic zrobic.
Jest wiele filmow z dfo gdzie gracze pokazuja jakie maja umiejetnosci i jestem pewnien ze taki gracz wsiadajac na nowa postac bedzie dawal sobie rade, wiec umiejetnosci gracza to podstawa jednak.

umiejetnosci umiejetnosciami ale jak gosc ma 90 rigor + 50wm to bije ciebie za 45 a ty go za 9 wiec jednak skille cos daja.
+ ma jakies lekko 80hp wiecej