lol inside , znasz chociaz jeden z nich ze sie wypowiadasz?
lookazz : jesli chcesz przyszlosciowego jezyka , to hiszpanski , ten jezyk w szybkim tempie zaczyna doganiac angielski zarowno pod wzgledem dystrybucji geograficznej jak i liczby ludzi uzywajacego go . Umiejac angielski i hiszpanski dogadasz sie z 60% ludzi na calym globie , mniej wiecej . Jezyk jest dosc prosty na poczatku ale jesli chcesz sie nim poslugiwac plynnie i idiomatycznie to niestety trzeba w niego wlozyc sporo wysilku , jest duze zapotrzebowanie (nie w polszy co prawda ) , i instytuty Cervantesa wprost nie wydalaja zeby je pokryc . To jest bardzo przyszlosciowy jezyk i tylko totalny ignorant by negowal jego znaczenie dzis i jutro .
francuski jest jednym z najladniejszych , ale ma piekielnie trudna wymowe , korelacja miedzy jezykiem pisanym i mowionym jest malo logiczna i wcale nie oczywista , wymaga dobrej koordynacji sluchowo/werbalnej i talentu do rozumienia niuansow gramatycznych w galezi jezykow romanskich . Niemniej z czasem staje sie duzo latwiejszy, wiec jak sie nie zniechecisz po chocby nauce zasad dzialania Liason , to jest szansa ze go opanujesz w zadowalajacym stopniu
Jego przydatnosc jest powiedzialbym dosc zawezona do rejonow bylych koloni Francji czyli Afryka , rejon quebec Kanady , mozna nim niezle flexowac , ze wzgledu na urode i na pewno robi wrazenie jesli masz poprawna wymowe co latwe nie jest
chinski ...heh , bez dobrego nauczyciela od razu mowie...zapomnij:)
sinolodzy czesto mowia ze to tylko pare tysiecy znakow luzno polaczonych gramatycznie , ale to tylko zarty
, jak masz dobra pamiec to opanujesz na tyle ideogramow ze sie dogadasz , przecietny chinczyk zazwyczaj bystry szczegolnie lingwistycznie nie jest
, ale sluch musisz miec naprawde dobry zeby wylapac chocby 4 podstawowe tony w mandarynskim , dlatego samemu to sobie krzywde szybciej zrobisz niz nauczysz sie go porzadnie , lektor (najlepiej native) musi cie poprawiac , prostowac bledy ..do znudzenia . Gramatyka nie jest az tak bogata jak w niektorych jezykach europejskich co nie znaczy ze jej wogole nie ma , koncowki fleksyjne potrafia dobic
musisz miec ogromne samozaparcie zeby sie go nauczyc do poziomu przydatnego do czegokolwiek.
arabski....lol , zona mojego kuzyna jest pol-krwi syryjka , skonczyla arabistyke i miala w domu starego ktory ja uczyl jezyka a i tak nie bylo jej latwo...to jest jezyk bardzo porownywalny trudnoscia do jezykow sino-tybetanskich czy japonskiego i wymaga podobnego nakladu czasowego. Z jego przydatnoscia jest roznie ale generalnie zlote lata byly na przelomie 1970-85 gdzie rzeczywiscie specjalisci byli poszukiwani , dzis zapotrzebowanie jest nieco bardziej stonowane
polecam hiszpanski z tych co masz do wyboru , zalowal nie bedziesz