konrador napisał(a):
Czyli czekacie spokojnie na rozwoj sytuacji tkwiac w najwiekszym zergu na serwerze,
Na razie bralem udzial w jednym tzw. jak to Konrador nazywasz zergu CotC i moje wrazenia sa pozytywne. Pozytywne z tego powodu, ze z zergiem to mialo naprawde nie wiele wspolnego. Raczej to przypominalo epicka bitwe, dokladnie zaplanowana i realizowana, gdzie kazda gildia sojuszu miala wyznaczony cel i koordynacja tej calosci przez Glutta. Bardziej czulem ze jestem w glupim zergu jak bylem w Cerberus Alliance, gdzie nie bylo podzialu zadan tylko wszyscy atakowali na uraaa !!! To jest zerg. A tutaj CotC bardzo milo mnie zaskoczyl. Mam na mysli atak na city gildii Hundred.
Opisze to na przykladzie zadania jakie dostala nasza gildia Misanthropy. Otoz mielismy bronic za wszelka cene wschodniego dziala na murach miasta Hundred. Takie bylo nasze zadanie, grupy 10 osob. Przez cale oblezenie, ponad 4 godziny,siedzialem na wiezy z dzialem czekajac na atak :^) Poszczegolne gildie sojuszu rowniez mialy dokladnie wyznaczone swoje cele i dzialania i kazdy robil to co potrzeba.
Przez te 4 godziny siedzac na wiezy w city Hundredow nie wystrzelilem ani jednej strzaly, nie zobaczylem wroga (ktory zostal rozgromiony przez inne jednostki jeszcze przed miastem). Zanudzilem sie prawie na smierc, haha, ale zobaczylem jedno: ze taka walka w wykonaniu CotC to nie bezmyslny zerg ale szczegolowo dopracowana kampania wojenna. I to mi sie spodobalo. Zapamietalem jedna fajna akcje, ktora byla komentowana na Chat Alliance. Merc i Ninja grupuja sie na polnocy od miasta ! Rozkaz: KGB wyslac oddzial na nich z ich lewej flanki. KGB pojechali, zaatakowali Mercow z zaskoczenia i rozgromili. Duza czesc sil CotC w ogole nawet nie brala udzialu w walce, czekali w miescie AC na rozkaz wymarszu,jesli beda potrzebni).
Jak wiec widzisz Konrador, to nie masowy zerg, to zaplanowana i konsekwentnie realizowana bitwa. Sam smaczek tej gry. Dla takich bitew warto grac w Darkfalla.