Odświeżając, mimo, że w EvE ostatnio(=6miesięcy od kiedy ta gra straciła jakiekolwiek połączenie z pvp) jedne co robię to wbijam sobie pogadać na tsa, coś poracić, pohandlować i posłuchać co tam w polityce. Skrobnę sobie coś jako osoba stojąca z boku i mogąca w miarę obiektywnie powiedzieć co nieco.
Obiektywnie patrząc GBC od czasu kampanii na północy(potocznie zwanej MAX'em) ulega sukcesywnemu osłabieniu. Zaczęło się niewinnie bo od porażki w Deklein gdzie Goodfeels nie potrafiło utrzymać tego żyznego terenu. Nie mi wnikać dlaczego, ale frekwencja jaką pamiętam z tamtych czasów wynosiła 150 osób na 1,3k osób w ally. To nie za wiele. Przyczynił się na pewno też reset od Tri mimo, że potem był znowu nap. Następnie GBC podjęło walkę w fountain. Dosyć dobre były morale, cytując loc0 ze stycznia "Keeno zaczynamy ofensywę na fountain wiec sie sprezaj z tym TC
". Oczywiście ofensywa skończyła się tym, że GBC straciło posiadłość w fountain. Potem BoB poleciał bić goonów w Detroid dołączając tym samym do AAA i SW, którzy bili się w Esoteri i feyathbolis. Tak naprawdę Bob po pierwszej dużej stracie w capsach, którą sprezentowało im dronkowo szybko przestał liczyć się na tym froncie. W końcu Bob został rozwiązany i przemianował się na Kenzoku "Kenny". Następnie GBC straciło całe tereny. Nie tylko jednak to. Axiom, Goodfeels się rozpadły. SCE również zostawiło Bobitów i inne mniejsze aliansy. Najaktywniejsze corpy z exe również sobie poszły tworząc Aggro. Nie wiem jaki Aggro ma stosunek teraz do Boba. Upadł też mit Boba.
Jeżeli chodzi o mnie to myślę, że BUFU nie przejęło się zbytnio tym co się stało. W końcu dla was to kupa funu i zabawy, jak widzę po KB często roamujecie nie wiążąc się jednak w duże blob battle. To chyba najważniejsze. Choć od jakiegoś czasu również na waszym kb spada liczba małych skrimishów, czyżby zmęczenie materiału?
Z mojej perspektywy wygląda to tak, że zyskał jako tako StainWagon, ale głownie Stain Empire. C0ven zyskał tylko troszkę. Wymiana Stain za Esoterię opłaciła się aliansowi. SE nadal kontroluje swoją część Stain tak więc mają ciastko i mogą je zjeść. Covenowcy dorobili się w końcu tytana. Za to paragon souls i stain przeszło obok nosa choć nie wiem czemu. Stracili również w Stain high endy. Dla przeciętnego membera tak naprawdę sytuacja jest o wiele gorsza niż przedtem. W Esoterii raty są biedne, jedyne co się opłaca to kopanie. Większość graczy tam nie ma hulków.
Wielu starych wyjadaczy już zresztą przestało grać bo nie podpasił im trend zmiany c0ven na bl0ben. Tak naprawdę coven poszedł z duchem eve i ludzie zarazili się bakcylem kerbria. Już nie ma tam ludzi pokroju Pc5 czy Maximy którzy chcieli zrobić z c0venu coś w podobie obecnego Tri. O ile wiem Maxima czy Pc5 próbowali ratować sytuację, ale byli w mniejszości. Ogólnie coven przestał być przyjaznym miejscem i wielu ludzi przestaje aktywnie latać. Dowódcy mają za wysokie ego, narzucają dyscyplinę na graczy aby Ci latali na CTA codziennie, kampili gaty po parę godzin itp.
W dronkowie chłopcy radarowcy się pobili. IRC/ED pobsztykało się z RA. Konfilkt przez jakiś czas rozgrywał się tylko między tymi stronami dając naprawdę rewelacyjne walki 200vs200. Do takich walk przez 2-3tygodnie dochodziło codziennie. Jednak żadna ze stron nie mogła uzyskać przewagi, goonsi poprosili NC aby Ci wysłali swoje pety do walki. Niedawno za IRC/ED opowiedziało się Solar Fleet. Praktycznie w momencie gdy ED/IRC już leżało na łopatkach.
IMO największy fun z gry ma teraz Triumvirate. Codziennie wiele ciekawych walk. Udaje im się rozgromić bloby, w ostatnie 2dni 6matek spadło.
Piszę tutaj bo na centrali nie mam acc, a nowe konto i to jeszcze piszące coś obiektywnego dostało by pewnie bana od razu a w dodatku ostry smack z każdej strony.