Otóż, mam takie pytanie... Czy mogę zaskarżyć kościół/parafię o to, że zakłócają porządek? A dokładniej hałasują? Nie wiem jak u was, ale u mnie w mieścinie, te skurwysyny nie biją na daną godzinę ( tak jak chyba zawsze było ) tylko napierdalaja dzwonem +100 razy przed mszą. W niedziele kurwa nie da się dłużej pospać. A na dodatek zajebiście irytujące to jest.

Nie spotkaliscie się z taką sytuacja? Bo naprawde, to chyba nie jest normalne, by tak długo uderzali w to gówno...

Może znalazłby się na to jakiś paragraf? Hę?


edit:

Zapomniałem dodać, że w tygodniu też tak napierdalają. Niedawno, bo o 11.25 z dupy zaczęli dzwonić. Skonczyli o 11.35~ No idzie zwariować...ech.

mozesz sprobowac sie dogadac , przejdz sie do zakrystii i powiedz w czym rzecz , najwyzej odesla cie do dzwonnika i jego dobrej woli

GL jebany bezbozniku...

Najlepiej by bylo jakbys spalil ten przybytek. Z racji konsewkwencji prawnych jest to problematyczne niestety. Jesli nie zaklocaja ciszy nocnej to bedzie ciezko. Watpie zebys kleche przekonal, a na drodze sadowej nie wygrasz raczej w tym kraju.

Nie ma to całkowicie żadnego znaczenia, kościoły mogą sobie bić jak głośno i jak długo chcą -> tak mówi umowa konkordatowa.

Ty tak poważnie ? A możesz wkleić jakiś fragmencik o tym bom ciekaw ?

sry Dana, ale nie znalazlem tego, ktory artykul niby?

Ale przecież mamy wolność wyznaniową. Jeżeli kościół narusza moją prywatność, zagłuszając mi np radio i na dodatek jest 'nietykalny' to coś jest w/g mnie nie tak. Czuję się dyskryminowany, bo muszę słuchać "dźwięków" cudzej wiary.

To może jest jakiś paragraf na szykanowanie mniejszości?

Tzn. że w prawie kanonicznym (choć wystarczy że to po prostu będzie katolicki zwyczaj) jest zapisane że muszą napierdalać w dzwony ku chwale pana i nic na to nie poradzisz!

w zeszlym roku bodajze we Wloszech babka wygrala z kosciolem sprawe o zbyt glosne dzwony w jej miejscowosci i dostala od kosciloa odszkodowania 60 czy 70k euro.
edit @ Dana, szkoda,ze mialem prawo wyznaniowe w zeszlym semestrze,bo bym sie spytal faceta od tego przedmiotu co on o tym sadzi. Wg mnie ta interpretacja jest troche naciagana i jesli udaloby sie udowodnic niezgodne z przepisami natezenie halasu to powinno dac sie nawet nie z powodzctwa cywilnego, a przez odpowiedzialny za to urzad dobrac im sie do dupy

Pogadaj z klechą. Jak nic nie da to wypożycz forda F350 z paką zabudowaną na nagłośnienie i jeździj w okolicach kościoła w godzinach mszy puszczając szatańską muzykę. A w przerwach między kawałkami puszczaj dżingiel "Wyłączcie dzwony, to ja wyłącze Kata."

swobodne i publiczne pełnienie jego misji
To nie znaczy, ze ta swoboda ma byc bezprawna.
Jesli kosciol lamie wolnosci i prawa obywatela, moze byc podciagniety do odpowiedzialnosci.
Kosciol tak jak nie moze robic pochodow codziennie przez najwieksza ulice w miescie tak i nie moze napierdalac w dzwon jesli jest to wykroczenie.

właśnie tu tkwi racja konkordatu: sprawy leżące na styku dwóch niezależnych systemów prawnych zostają uzgodnione. Jest on z natury swej „asymetryczny", gdyż nie państwo działa na terenie Kościoła, lecz Kościół na terenie państwa. Postępując w myśl zobowiązań konkordatów Państwo chroni się przed zarzutem naruszenia wolności religijnej (przynajmniej ze strony Kościoła katolickiego) i otrzymuje zobowiązanie się Kościoła do przestrzegania prawa państwowego.
Mysle, ze to juz da nam prawdziwy obraz sprawy.

kat były by weak proponuję:

http://www.youtube.com/watch?v=nq_BhuES4xU

Ale mi to mówisz ? Myślałem że wiesz iż Kościół jest w Polsce ponad prawem.

weak, sądzę że dopiero np czytanie koranu dałoby jakiś efekt

Nic im nie zrobisz , pierdolony kler jest tak wgryziony w Polske ze dyktuje warunki i dalej szerzy ciemnote w imie "milosierdzia" co najwyzej mozesz wysadzic im te dzwony.

Imo mój sposób jest lepszy.
Legalny i mocno uciążliwy.