embe napisał(a):
Oyci3C, najrozsadniej w twoim przypadku jest wykasowac sobie konto na tym forum i juz nigdy tu nie zagladac.
Jeszcze pare lat i bedziesz wyswiecony jako meczennik uswiadamiania glupkow na forach o grach.
Podobno jestes stary pierdola, a wpieprzasz sie do wszystkch tematow jak jakies dziecko z adhd, nie zastanowisz sie nad tym co piszesz, chcesz wszedzie swoje racje wciskac i wymuszac.
Ale Ci zwieracz poszedl.
embe napisał(a):
Ja wydalem kase na rozne preordery i fanboiowalem, czy to zle ?
Mozna ujac to tak - przez nieobiektywnych fanbojow dochodzi do sytuacji gdzie developerzy zebrza o kase obiecujac gory zlota i wypuszczaja preordery do gry w fazie wczsnej alphy. Fanboi to jak Wyznawca Rydzyka - TA GRA KURWA JEST DOBRA DLA MNIE I CHUJ NO, ZAJEBISTA JEST. Po czym po 3 miesiacach /quit, a to co nasral na forach, naplakal sie jakie to pvp jest zle i be pozostaje i co najgorsze - jest implementowane w kolejnych patchach. Publicznych fanbojow powinno sie tepic jak komary, prywatnie to mi to dynda - moga sobie nawet wymalowac Elfa wowika na suficie i targac mieso patrzac w gore.
embe napisał(a):
Co do Mortala, to nie jest nagosc, to sa pokraki z brudnymi kroczami, to nie jest smaczne, to jest nawet paskudne i ma sie nijak do takich rzeczy jak obcinanie glow i zabijanie.
Wszystko fajnie, oryginalnosc, narzady, ktore pewnie mozna uciac kk. Ale co z tego? Zajebiscie, ze sie skupiaja na takich rzeczach jak pindole - gdzie reszta?
Nyx napisał(a):
Jemu chodzi o to ze nastala nowa moda produkcji gier. Narobic szumu wokół gry, ahy i ohy wypościć alphe gry upierajac sie ze jest to wersja finalna. Potem rok zdzierac z graczy kase za abonament wypuszczajac pierdylion patchy ktore przewaznie wiecej psuja niz naprawiaja. Oto nowa era produkcji gier mmo w europie. Tez mnie to wkurwia, i nie kupie zadnego preordera pochodzacego od europejskiego devsa
Mniej wiecej~
Mordi napisał(a):
Nie, to jest po prostu choroba wieku dzieciecego. Takie sytuacje sa wszedzie, w kazdej dziedzinie zycia. Kup sobie najnowszego Forda Mondeo albo Renault Lagune, bedziesz wiecej siedzial w warsztacie niz jezdzil nim. Dopiero modele samochodow wypuszczone 2 lata po premierze sa uwazane za najmniej awaryjne.
Tym postem pokazujesz w jaki prosty sposob skonstruowane sa procesy myslenia (niewiele, ale jednak, np. naciskasz klawisze na klawiaturze) w Twojej glowie.
Ja kupuje
gotowego Renault czy Forda i wcale nie jest powiedziane, ze mi sie rozpierdoli. Znam ludzi, ktorzy Renault wyjebali by przez okno a inzynierow powiesili za jaja na najwyzszej galezi. Znam tez osoby, ktore sobie te auta chwala i do ASO jezdza tylko na okresowe przeglady.
Wytlumacz mi zatem jak sie ma powyzsze do tego, ze kupujesz produkt, ktory tak naprawde nie istnieje i starasz mi sie wmowic swoje
racje na ten temat? Makes sense, ya?
Pewnie, ze mam w dupie na co wydajesz kase itd. Mialbym fantazje to bym sobie MO kupil ale posiadam resztki rozsadku, samozachowania oraz logiki i nie bede z siebie (wewnetrznie) tobil blazna udajac, ze kupuje mega produkcje, charytatywnie dorzucam sie bandzie nieudacznikow, ktorzy przez tyle lat nie potrafia dopracowac produktu itd.
To tak samo jakbym kupil samochod w 2006 i w tym miesiacu spodziewalbym sie blotnikow - bo przeciez jest taki mega zajebisty, a to nie moja wina, ze klepie go grupa zapalencow-amatorow-studentow, ktorych nie bylo stac na materialy. Co tam, zabulilem 80k i poczekam.