Prawda, warto - jak nie lubię filmów Tarantino (widziałem 5 i żaden mi się nie podobał), to ten mogę jak najbardziej polecić.

jaki rebel lol.

Czyli jeśli nie lubi się filmów Tarantino jest się rebelem? Ok.

Po prostu IG jest nakręcone w takim samym Tarantinowskim stylu jak Pulp Fiction czy Reservoir Dogs. To że podoba ci się IG a nie podobają inne jego produkcje jest po prostu zaskoczeniem (przynajmniej dla mnie, Aenima może ma tylko atak).

Mhmm, Pulp Fiction. Jedyny film jakiego nie wyobrażam sobie oglądać bez polskiego (genialnego) lektora.

A co do Bękartów Wojny, to faktycznie trzeba będzie obejrzeć.

Bluznisz. Napisy ok. Lektor ? Hańba.

Jedną z cech rozpoznawczych w Pulp Fiction są zajebiste dialogi przeplatane przekleństwami, a mi zdecydowanie bardziej odpowiada takie polskie "kurwa" niż pedalskie "fuck". Pomijając przekleństwa wszystkie dialogi zostały przetłumaczone zajebiście i w moim osobistym odczuciu tłumacze odwalili kawał dobrej roboty.

Po obejrzeniu wersji z lektorem, za jakiś czas odpaliłem wersję bez i było tak jakoś sucho, że wytrzymałem parenaście minut, mimo naturalnego talentu Samuela L Jacksona do wymawiania słowa "motherfucker".

Fakt faktem że filmy Tarantino są jednymi z niewielu gdzie lektorzy nie tłumaczą "fuck" jako "cholera", "w mordę" lub "kurka wodna".

Operacja Dunaj - takiego gówna dawno nie widziałem. Najgorzej spędzone 1.5 godziny w moim życiu.

Eliminator (Outlaw) - 7/10. Dobry film. Mimo, że jest trochę strzelania i brutalnych morderstw można go nazwać dramatem. Czegoś jednak brakuje - wyrazistości.

District 9 - jeden z lepszych filmow w tym roku. Wkurwie sie bardzo jak bedzie sequel ~
aluzja kociego zarcia do heroiny w afganistanie = winrar

To mozesz juz zaczynac, Neill Blomkamp w jakims wywiadzie juz zapowiedzial czesc druga

X.

Van helsing byla holywodzka produkcja wlasnie solomona kane, byla ona przplatna jakims tam zartem i ogolnie troche smieszny film, solomon kane ma byc bazowany na tejze ksiazce/opowiadaniu i juz bez zarcikow w stylu 'jol amerikan', wiec raczej nie bedzie to van helsing.

this. Imo najlepszy jego film od Pulp Fiction.

Nieprawda. Van Helsing to był Van Helsing z Drakuli Stokera.

Z recenzji jakie czytalem na necie, wlasnie helsing oparty byl na postaci solomona kane, dlatego tak wlasnie napisalem, co nie zmienia faktu ze van helsing byl chujowy.

the hangover - jedna z lepszych komedii tego roku.

Najlepsza komedia to Bruno.
Wywiad z Harrison Ford - priceless.

bruno jest tak beznadziejny, ze nie dalem rady go ogladac.

Zmuszony jestem zgodzić się z Colgate'm.
Brad Pitt wali same suchary, ale Til Schweiger, Eli Roth i przede wszystkim Christoph Waltz - po prostu rewelacja.
Po takich chujozach jak Kill Bill czy Grindhouse - miło w końcu zobaczyć coś zajebistego od Tarantino. Dawno nie widziałem tyle emocji widzów w trakcie seansu.

akurat kill bill byl zajebisty.

a hangover lekki i przyjemny.