w twoim wypadku to i w weekendy powinienes uczyc sie alfabetu.

skończyłem. co teraz mistrzu ?

edit: w sumie już nie mam zamiaru z Tobą gadać, bo w końcu nie z Tobą rozmawiałem, a że Aenimka mnie zignorował to już nie mam po co czegokolwiek pisać, biedny chłopak, naprawdę mi go szkoda, ale cóż.
a teraz idę się pobawić, a Ty spędź sobie andrzejki z faggot anime pr0n, kiedyś pogadamy, trzymaj się

Yerba jest fajna w smaku, w sam raz do popicia.

Oczywiscie nie pije yerby jak prawdziwy macho, tzn 3/4 naczynia suszu, i zalac woda, bo wychodzi szatan, ktorego nie da rady pic.

2-3 czubate lyzeczki na kubeczek, ew. cukier do smaku, i wychodzi cos naprawde fajnego.

Yerba Mate jest wojna... napelniaj matero dla Szatana.
PS. Sam pije z torebek.:/ Dwie do kubka i jest ok. Nie moge sie zebrac zeby zamowic osprzet...tak od paru lat nie moge sie zebrac... .

Ja mam tanią tykwę i tanią bombilę która mi zarasta jakimś crapem. Do tego termometr do mierzenia temperatury i gra. Przyjemność z picia jest, nie jestem jakimś Yerba fagiem żeby wydawać gruby szmelc na pozłacany, hartowany, grawerowany i chuj-wie-co-jeszcze-z-nim-robili osprzęt.

Jedyne co by się przydało to czajnik który sam trzyma odpowiednią temperaturę, przydatny gadżet.

IMO, Earl Grey liptona najlepsza.

Zupełnie inna kategoria, chociaż Earl Grey jeśli chodzi o zwykłe herbaty to imo nr 1.

No należy zacząć od tego że Yerba to nie herbata.

Ano. Swoją drogą na Onecie parę dni temu pojawił się artykuł o popularyzowaniu jej w Polsce.

lipton jest tak chujowy, ze nawet saga jest chyba lepsza.
napij sie kiedys eleeist dobrej herbaty to pogadamy.

lipton z cytrynka zwykly ftw.

O to to. NIe wiem co ludzie widza w liptonie, chyba im reklamy mozg wypraly. Z popularnych chocby dilmah jest duzo lepsza.

ahmed, twinnings.
lipton sie nadaje jako oklad na oczy co najwyzej

Yerba to nie herbata więc fail z waszej strony teraz poszedł.
IMO yerba jest całkiem fajna ale fakt faktem mnie nie pobudza :|