Bylem wczoraj w multikinie na avatarze 3d i powiem ze podobalo mi sie zdecydowanie bardziej niz imax. Po pierwsze pasywne 3d (system dolby) moze nie jest tak efekciarskie ale zdecydowanie mniej meczy oczy. Po 20 min aktywnych gogli rzygam jak kot a tu 3h wytrzymalem bez zadnych sensacji. Pozatym film jest w mega olbrzymiej rozdzielczosci na nowiutkich projektorach zakupionych wlasnie na avatara i obraz jest przepiekny.
Zdecydowanie polecam przejsc sie do zwyklego kina, ale koniecznie 3d bo sama fabula tak swietna znowu nie jest.

Przydałaby sie przerwa oj przydała, zawsze z kumplami narzekamy, że nie ma przerw na lolka

priwiesli on "xxx" ; p

w teatrach tez sa przerwy.

icek, twoj tabor juz osiadl gdzies?

jasne ze jak ogladam jakis wciagajacy serial to trace watek....(i dlatego w wiekszosci seriali) na wstepie daja kilkuminutowa wstawke o tym co bylo w poprzednim odcinku (np tak bylo w PB)

meh, Avatar mocno taki sobie? Właśnie wróciłem, jak dla mnie rewelacja.
Spełnienie snu każdego rpgowca ~~
Bez problemu da się wytrzymać w imaxie - nie czułem żadnego dyskomfortu a i z tego co widzialem nikt w trakcie nie wyszedł więc raczej nie jest tak źle Efekty genialne, każda scena w 3d + dodatkowe smaczki w stylu: monitory wyświetlaczy na ekranie też były 3d i dodawały dodatkowej głębi w stosunku do reszty sceny. Poziom może do jakiegoś kiszkowego kina poszedłeś albo wam włączyli 2d wersję + okularki
Odbiór samego filmu dużo lepszy dzięki tym efektom, film kompletnie mnie pochłonął i zamawiam bilety na pierwszy prom na Pandorę

Avatar? Ladna oprawa audiowizualna a reszta?
Ja pierdole ile mozna opowiadac o tym samym.

Najpierw byly kałboje i indiany, potem ostatnie samuraje, teraz mamy to samo tylko na jakiejs wyimaginowanej planecie?
Wycieli by dialogi, zostawili wizje + sciezke audio i to samo bysmy wyniesli z kina.
Ja rozumiem kino rozrywkowe, ale ilez mozna ogladac filmy z Transformersowa fabula?

jesli sa dobrze i ladnie zrobione technicznie to do usranej smierci mozna je ogladac.

Dokładnie takie same odczucia miałem po wyjściu z kina

ta, a z widza zrobic warzywo, ktore bezmyslnie wpatruje sie w przepiekne obrazy, byle tylko placil.
Toc to nawet gorsze i bardziej perfidne pod wzgledem komercji niz te wszechobecne seriale w tv.

Widziałem dzisiaj reklamę multikina, będą wyświetlać opery w hd.

http://www.multikino.pl/index.php/opery-hd.html

Możesz się wybrać

to jest dopiero zjebany pomysl... opera w kinie, jezuss qrwa.

szamotula nikt ci nie kaze ogladac. mozesz sie skupic na niszowym kinie ormianskim.

Opery w multikinie już od jakiegoś czasu lecą.
Dużo eventów pozafilmowych tam robią, byłem w multi na koncerice Cunning Stunts Metalliki. Faken dobry pomysł, nawet dystrybutor z piwem postawili na sali i pogować można było pod ekranem =D

Po to bracia Lumiere zrobili to co zrobili. Aby do opowiadanej historii dodac obraz i zmusic widza do ogladania tegoz obrazu. W ramach protestu pojedz i obsikaj ich groby.

Nikt nie kaze ci wydawac astronomicznej kwoty 20PLN zeby obejrzec popis twórców. Spalilbym tez wszystkie muzea, bo wiekszosc dzieł niewiele wnosi w nasze zycie poza wrazeniami estetycznymi. Impresjonisci na stos!

W sumie to o Avatarze nie slyszalem zbyt wiele... jakos tak w drugi dzien swiat postanowilismy, ze pojdziemy na seans w 3d.

Generalnie pomijajac fakt ze bylo to pseudo 3d to dla mnie to majstersztyk!

Nie wiem czy pamietacie ale kiedys byla taka gra o nazwie Albion, nie wiem dlaczego ale wlasnie z ta gra skojarzyl mi sie Avatar

moja żona nosi okulary da rade to z imaxa założyć na zwykłe ?
chodzi mi o avatara w 3d

Da radę, aczkolwiek lepiej założyć szkła kontaktowe, jeśli to możliwe.

jak to jest z tymi operami? , czlowiek musi byc w odpowiednim wieku , miec odpowiednia wrazliwosc na muzyke ? , relikt epok renesansu czy ciagle jest zainteresowanie ?

z tego co zauwazylem (i wiem od zony, ktora jest wielka fanka opery) to niestety ogladajac to w kinie/telewizji mozna sie tylko zrazic.
ja po sobie wiem, ze np. ogladajac upiora w operze w tv jakos srednio bylem zainteresowany, natomiast w teatrze to juz zupelnie cos innego.
zeby poczuc atmosfere trzeba isc do opery gdzie zupelnie inaczej odbiera sie 'przekaz'.
wrazliwosc nie jest az taka wazna (moja jest praktycznie zerowa , trzeba po prostu wybrac cos 'lightowego' co ci podpasuje, a sa calkiem dobre i fajne opery/operetki.
zainteresowanie jest ale z tego co wiem to niestety jedyny sens ma wizyta w stolicy, np. w Lodzi porazka w teatrze wielkim ;/

i jak sie okazuje spiewak operowy to jest masakryczna kasa wiec jak ktos ma talent to polecam jako zawod