cypis napisał(a):
'Trudnosc' bossow w vanilli polegala glownie na tym, ze: nikt nie wiedzial jak grac swoja klasa, blizzard maksymalnie dawal dupy w itemizacji i nie bylo addonow (pamieta ktos jeszcze czasy tank + healer w kazdym party w raidzie?).
Eee nie zwalabym tylko na to
1. Walki byly duzo bardziej randomowe. Przyklad z Nefarianem, ktory potrafil tankowi walnac crushinga, a 0,2 sek pozniej crita za spella, a 0.1 sek pozniej czyms tam jeszcze poprawic
Jak tank nie mial refleksu (aby np. uzyc shield wall, last stand, lifegiving gem), albo heal to moznabylo wipowac i wipowac. Nawet trashmob w MC mogl zjechac MT szybkim crushingiem + critem w sekunde bo to po prostu byl damage sporo przewyzszajacy standardowa pule HP jaka wtedy mial tank
2. Druga kwestia to skille. Moze u innych klas to w sumie niewiele sie zmienilo, ale znow wroce do tankow i Nefa. Trzebabylo zmienic stancje zeby wyjsc z feara, bos walil feary czesciej niz cooldown na wyjscie z feara wiec offtanki liczyly do 30 i jesli minelo wiecej (feary byly nieregularne) to zakladali, ze MT ma juz skill gotowy do uzycia. Na pewno pamietasz wipy na onyxii bo np. tank nie zdazyl wyjsc z feara tudziez totem nie zadzialal
Teraz jak tankuje to moge w Def stance siedziec caly rok
mam wszystko pod reka
3. O Vaelu nie bede pisal bo to pokrywa sie z tym co napisales - brak threat meterow i innych addonow.
4. Znakomita liczba bosow byla nietauntowalna, byly resisty na taunty. Overaggro (przy braku addonow) to byl wipe. Resist jak np. jakis tank / offtank dostal na taunta to byl tez wipe, albo wymagalo to szybkiej reakcji (zmiana stancy -> mocking blow, lub challenging shout - na co tez zreszta moglbyc resist).
5. Nie zapominajmy, ze juz samo to, ze rajdowalo 40 osob mialo inny wymiar. Latwiej znalezc 25 osob ogarniajacych, wyuczyc ich wszystkiego, niz 40
Powiedzialbym, ze o ile walki teraz sa bardziej wymyslne tak jakos brakuje w tym czynnika losowego, ktory potrafil stwrzac rozne dramatyczne sytuacje w vanilla wow. Teraz sie czuje, ze mam skille, ktore 100 % zawsze i wszedzie zadzialaja. A kiedys, cap czy nie cap, bos mogl zawsze za tyle pierdyknac tanka, ze ten sie zlozyl w pol zanim zdazyl cokolwiek wcisnac
Zreszta, porownanie chocby zwyklych Heroicow. Teraz sie wszystko zerguje. Ludzi naparzaja juz 0.001 sek po podbiegnieciu do mobow. Bija wszystkie naraz, o czyms takim jak CC to nikt nie slyszal. w TBC bylby to niechybny wipe praktycznie na kazdym heroicu...
Smiem twierdzic, ze polowa tych srednich gildii co teraz tlucze te smieszne achievementy to kiedys by wipnela ... w
scholomance. Juz samo to, ze kiedys tankiem byl tylko warrior, ktory mogl gora 2 moby naraz przytankowac bo praktycznie nie mial do tego zadnych skilli, sprawialo, ze nawet glupie 5 many byly trudna wyprawa. Teraz wszyscy wpadaja, mega zerg, wszystko sie trzyma przyspawane paladyna czy innego DK, ktorzy rzucili jeden skill na krzyz
Srodek ciezkosci jest przesuniety. Teraz nie czytajac taktyki, majac tylko DBM, jestem w stanie wszystko zobaczyc. A ze nie zrobie jakiegos tam hard mode'a ? Nigdy mi nie chodzilo o szczegolne utrudnianie tej gry, tylko zobaczenie wszystkiego - to bylo najwiekszym magnesem
Zabicie czegos tam zanim zdazyl pierdnac nie jest dla mnie zadnym wyznacznikiem heheh
A taki content dla wszystkich sprzyja naprawde, autentycznym retardom, ktorzy maja postacie z GS 5300, a wyskakuje taki DK, Hunter (czy ktokolwiek) i robi w party 1000 dps i wiecej nie moze hyhyhyh.