Pograłem trochę wczoraj i jakoś średnio mi się widzi ta gra
Największy problem STO to imo sama koncepcja, która w sumie musi być taka a nie inna aby oddać klimat świata ST. Serialowy świat Start Trek'a sprowadza się - poza kilkoma wyjątkami - w sumie do latania statkiem i jakiś tam encounters z nieznanym i relacjami między samą załogą statku. Aby gra miała ręce i nogi trzeba by było odwzorować co najmniej galaktykę z tysiącami systemów i dziesiątkami tysięcy światów do zwiedzania a najlepiej żeby każdy był unikalny. Jest to po prostu niewykonalne ze względu na złożoność samej koncepcji, gdzie ilość po prostu wyklucza jakość. Choć podobną drogą poszedł developing STO to z w/w przyczyny moim zdaniem przyfailowali. Do czego zmierzam? Monotonia może zarżnąć PvE w tej grze podobnie jak jest w eve. Takie tytuły jak lotro czy nadchodzący swtor skupiają się na "magii" miejsc więc devsi wystarczy że się skupią na kilku(nastu) krainach/planetach co daje im możliwość dopracowania/urozmaicenia/rozbudowania tych zon dania setek ciekawych questów, wielu instancji itp. W sto pve zaczęło mnie nudzić po kilku godzinach bo dzieje się jedno i to samo. Nie wyobrażam sobie aby u największych hardcorowców nie wywoływało ono odruchu wymiotnego po miesiącu gry. Wspominane eve broni się dobrym contentem pvp, dlatego całe pve można olać, ale w sto pvp jest niejako dodatkiem od całości (przynajmniej na tą chwilę), a jeśli nawet nie, to jest bezdyskusyjnie znacznie mniej rozbudowane niż w EvE, pomijając obszerny content handlowo i produkcyjny w evce. Oczywiście sto i eve to dwie różne gry, więc to tylko taka dywagacja, no ale... Reasumując może być fail i to nie przez wykonanie gry i bugi, ale przez nudę...
Gra mi się fajnie, pewnie jeszcze potestuję, ale podejrzewam iż po kilku wieczorach będę przy sto zasypiał... chyba, że PvP faktycznie da radę, w co szczerze mówiąc wątpię
No i ten LAAAAAAAAAAAG