Keii - gry nie polecam. Tzn. ogólnie gra jest fajna, naprawdę dobra muzyka i gra zrobiona z jajem, ale w pewnym momencie dochodzimy do elementów strategicznych które musimy przejść - a one są kompletną porażką. Po wycięciu tych elementów gra na pewno miałaby dużo wyższe noty. Ja się poddałem przy pierwszym z nich.
Karol66 - jakie opcje ma dowódca plutonu?
Btw. grałem jeden meczyk z niestandardowym dowodzeniem (nie-defaultowym) i pięknie zadziałało. Defaultowo każda drużyna dostaje swój bunkier do zdobycia broniony przez jedną drużynę przeciwnika. Jeżeli żadna drużyna nie roksi i nie zdąbędzie tego bunkra, po czym nie pomoże sąsiadom to jest cholerny impas i strata czasu. Nasz dowódca zaznaczył bunkier sąsiadów - zdobyliśmy go z marszu, po czym w odstępach 1minutowych padły pozostałe bunkry. W 5min doszliśmy do celu ataku. Piękna rzecz
Najgorzej, ze jak samemu dowodzę to trochę boje się wydawać takie "niestandardowe" rozkazy. Czasami można usłyszeć w słuchawkach wiązankę lub narzekania, że daleko..
Assassin Creed II - też mnie wkurzył. Warsztatowo bardzo dobra gra, ale ma jeden potężny minus - praca kamery. Otóż kamerę obracamy sami PLUS kamerę obraca też za nas jakiś skrypt. Stąd irytujące sterowanie bo w połowie jakiejś serii skoków skrypt sobie obróci kamerę i cała sekwencję trzeba zaczynać od nowa. A generalnie tego skryptu nie wyczujesz.. Ja się poddałem.
No i gra nie jest o zabijaniu - tylko o znajdowaniu. Piórka, skrzynki, punkty widokowe, pergaminy, statuetki, pieczęcie, jest tego mnóstwo, setki, chyba nawet tysiące przedmiotów do znalezienia. A skakanie po dachach zasysa (praca kamery) i nie daje takiej przyjemności jak np. w Infamous. Gra się imho powinna nazywać Finder Creed.