kilka wrażeń po kilkudniowym użytkowaniu PRS-505.
Menu - w firmware brak kilku must have opcji. Akurat należę do ludzi którzy lubią sobie rozgrzebać kilka książek naraz, niestety reader zapamiętuje tylko ostatnią z rozgrzebanych - brak jakiejś zakładki - ulubione/czytne/zaczęte etc.
Brak szukania określonego tytułu czy autora - generalnie oprogramowanie robił ktoś kto chyba nigdy nie korzystał i nie zamierzał korzystać z reader-a.
To co mi się zajebiście podoba, to to, że po wyłączeniu i właczeniu na e-booku masz insta ostatnią stronę - imba funkcja, żadnego ładowania, klikania etc.
Polskie litery działają bez żadnego problemu i jakość obrazu jest wyjebana w kosmos - przy dobrym naturalnym świetle wygląda to jak kartka papieru, niestety przy sztucznym oświetleniu czasami są odbłyski od szkła.
Teraz to co mnie totalnie zniechęciło:
pdf-y/txt/rtf/etc. etc owszem czytnik obsługuje, ale wygodnie czyta się TYLKO dwa formaty - lrf i epub. Koniec kropka. Resztę czyta się o wiele gorzej niż na ekranie monitora; chyba, że ktoś się skusi o odpowiednie formatowanie całej książki, kasowanie znaku przenoszenia, zmienianie twardych enterów na miękkie etc. etc. - roboty w ch.. ale może jest to do zrobienia jakimś makrem.
epub - zjebany format sony - ma drm, na wejście zjadło mi wszystkie książki wgrane do czytnika bo zarejestrowałem się na stronce Sony jako ja i podpiąłem czytnik. 50 pozycji wartych ze 300F poszło do kasacji - dobrze, że to nie było moje 300F
polskich książek - praktycznie brak - trzeba piracić. Na dzień dzisiejszy w Polsce jest z 5 księgarni ze starociami z ubiegłego wieku i z bazą książek którą można policzyć na palcach jednej ręki. Największa z nich ma 1250 tytułów, w tym 4 w dziale sf/fantasy - rotfl.
Angielskie - w cenie wydań papierowych - więc jakieś 5x za drogo. Ja po przeczytaniu lubię palić książkami w kominku...
Generalnie zastanawiam się czy nie zamienić tego czytnika na IPada
też epub, ale pdfy chociaż będą wyglądać normalnie.