Czytał ktoś trylogie Millenium? Ludzie strasznie to chwalą..

@Eleeist
1. Każdy tom ma jakieś 700 stron
2. Każdy tom rozkręca się przez pierwsze 300 stron (a pierwszy nawet dłużej)
3. Po lekturze pierwszego zmusiłem się do przeczytania 2go i 3go (chociaż 2 jest chyba najlepszy)
4. Osobiście nie polecam
5. Moja żona jest zachwycona i poleca

@Eleeist
1. Każdy tom ma jakieś 700 stron.
2. Każdy jest moim skromnym zdaniem świetny od 1 strony (żaden nie jest świetny dłużej niż jakieś 700 stron).
3. Po lekturze pierwszego pożyczyłem od ojca dwa kolejne (czytam drugi).
3. Osobiście polecam
5. Moja dziewczyna nie jest zachwycona bo tego nie czytała

uwielbiam to ;d

moja poleca zmierzch grr...

Zmierzch nie jest taki zły.. jeśli nie podejdziemy do tego jak do książek Ann Rice a raczej jak do książek typu Harry Potter to jest naprawdę nieźle

potter to gowno... zmierzch tez ;p

E tam, trzeba czymś zainteresować młodzież do czytania. W moim przypadku była to Wyprawa (po trylogii - Hobbit) a teraz dzięki takiemu (twoim zdaniem - chujowemu) Potterowi moja siostra zaczęła się interesować fantastyką. Zresztą... w moich czasach Andersen czy też Grimm to było fantasy Czasy się zmieniają

Zresztą tak jak napisałem wcześniej, wszystko zależy od tego co wymagasz od książki jeśli jakiejś epickiej literatury na poziomie... (wysokim ) to rzecz jasna się zawiedziesz, a jeśli czytasz po to by się rozluźnić, pomarzyć to w sam raz

edit:
Dzięki Potterowi siostra odpaliła Zmierzch a po Zmierzchu zaczęła czytać np. Poczwarki Lema Więc IMO pozytywnie.

no ok fajnie, ze mlodziez pozniej siega po cos lepszego, ale to nie znaczy, ze ma mi sie potter podobac. LOTR itp. tez mnie zachecil, mam sentyment, ale teraz bym ocenil na jakas 4 z minusem, ujdzie.

Jesli cos mnie zachecilo kiedys do czegos lepszego to ok fajnie, ale to nie znaczy, ze nie bylo nędzne.

jak kurwa dorosla osoba moze powiedziec, ze zmierzch nie byl zly?
tez jestem zdania, ze potter, zmierzch to super ksiazki dla dzisiejszej ograniczonej mlodziezy, ktore pewnie ma problemy ze zrozumieniem koziolka matolka.
ale nie przesadzaj, ze zmierzch to jest 'ksiazka'.

http://film.onet.pl/16972,84724,recenzje.html
http://dobra-ksiazka.bloog.pl/id,354793 ... caid=69efc
takie komentarze są prostym wyznacznikiem nędzy Zmierzchu.

#Hej ja koocham, loffciam w ogóle Sagę Zmierzch!! A jak Stepenie mogła wymyślić coś tak pięknego i cudownego??!!

autor: Hej :) Kooooooooooooocham Zmierzch bardziej niż Zime choć to moja ulubiona pora roku :) Kooooooooocham Edwarda Cullena czyli Roberta Pattinsona oraz Belle Swan czyli Kristen Stewart <3333 :******** Jeśli uwielbiacie Zmierzch to koniecznie wpadnijcie na :
www.Twilight-Bells-Swan.blog.onet.pl i skomentujcie ;D

dla mnie najlepsza recenzja byla odpowiedz na pytanie kto jest ulubionym bohaterem Kasi Cichopek:
Edward ze Zmierzchu

przyznam sie bez bicia ze kupilem kiedys sam z siebie w ksiegarni pierwsza czesc zmierzchu... zanim jeszcze bylo o tym shicie tak glosno.
Wampiry, cos nowego opis z okladki calkiem si, zaczynam czytac i omg toz to kurwa 90210 z wampirami... Wiekszy shit niz harry poter.

Z dobrych ksiazek to nowy piekara "ja inkwizytor" jak komus przypadly do gustu wczesniejsze ksiazki jacka to po ta pozycje moze siegnac w ciemno.

A żeby oderwac sie od fantasy to polecam "drzewo dymu" denis Johson, ciekawie opisana historia wojny w wietnamie, jak ktos lubi taki klimaty ala pluton, good morning vietnam, full metal jacket itp. to mozna czytac, tylko ostrzegam, strzelania, walki, akcji ala rambo to tu jest zdecydowanie mniej.

A jak ktos czytal, zna podobne ksiazki o wojnie w wietnami to chetnie poznam.

jak nie czytales mate (chociaz pewnie tak) to polecam w tematyce 'wojennej' -
Krol Szczurow - Jamesa Clavella. baaaardzo dobra ksiazka.

czytalem, zajebiste

Z klimatow SF polecam "Najlepsza Załoga Słonecznego" Diwowa ("Wybrakówka" tego samego autora tez daje mocno rade, chociaz gatunek zupelnie inny - political fiction). W sumie czytalem to ze 2 lata temu, ale teraz jakos mi sie przypomnialo przy okazji czytania sagi "Starship" Resnicka (nie wiem czemu mi sie tak skojarzylo).

Załoga Słonecznego jest przehuj. Poszło w 2 wieczory pół roku temu

Dla lubiących opowieści tylko o magach, to "trylogia czarnego maga" Trudi Canavan daje radę.
Poniekąd polecałbym młodszym czytelnikom, bo dość prostą prozą pisane, z wartką akcją, problemami młodzieży dot. dorastania i takie różne pierdoły.

A dla bardziej ambitnych "opowieści z malazańskiej księgi umarłych" Stevena Eriksona. Bodaj 7 książek w serii.
Miejscami ciężko brnąć jak opisuje realia wojny, miejscami bez pomysłu (jak każda opowieść wykraczająca ponad 2 książki).

Zajrzałem w neta i widzę że na 7 się nie kończy.


Dla cyberpunków "toy wars" is t3h shit


I w sumie wszystko co wyprodukuje umysł Piekary jest warte przeczytania.
Zawsze chodzę tydzień na czworaka do tyłu po zakończeniu każdej lektury, a rl wydaje się szary i monotonny

/disagree Ja, inkwizytor costam(chyba wieze do nieba) bylo slabe.

Piekara pisze fajne czytadła, gdyby jeszcze się kurwa raz zebrał w sobie i dokończył to co zaczął a nie rozpoczynał pierdyliard historii i żadnej nie umiał skończyć (patrz inkwizytor czy nekrosis).

Tortilla Flat Steinbecka :)

cos wiecej?