ale on juz jest bo Mendol dodał go trickiem jako swojego alta do macrowania

noo wczoraj bylo fajnie, szkoda, ze do tak pozniej godziny.
bez lagow, dosc duzo fajnych walk, generalnie kazdy build byl przydatny.
takze nie marudzic, tylko grac!

Ok, przekonałeś mnie

http://forums.darkfallonline.com/showth ... p?t=242153


ciebie lamoon to juz w duszy mam
jak bede mial chwile to napisze cos wiecej o wczorajszych akcjach.
a na razie polecam ten link

A masz w duszy Ugiego, Baliego i innych którzy stracili domek przez nieudolność AV?

Ja się nie dziwię że rżnęli za przeproszeniem tą grę w kąt, wkurwieni na maxa, mówiąc że już do niej nie wrócą po tym wszystkim.

Mi osobiście po powrocie dobrze się grało tak więc nie psiocz na mnie.

miedzy bogiem a prawda, to nie wiem czy to wina AV czy chlopaki sie spoznili, bo moj domek jakos stoi od prawie 6mc.

nie to 'znany' bug. i mozna bylo 'odzyskac' domek ;/
ale nie dziwie im sie, natomiast nie jest to miejsce do dyskusji na ten temat.

Chłopaki twierdzą że wszystko było ok tylko AV dało ciała. Ale masz rację, kto tam wie jak to było naprawdę.

Prawdziwi wojownicy, a rzucili grę przez domek? DF to złooo

Bre, havk i daku na screenach ;]

bo to screen daka. dzielnie wczoraj walczyl

walczyl w npc miescie?

tam postawili siege stona...

Hehe a to chyba kolejny przemyślany pomysł AV podobnie jak możliwość postawienia siegestone na jakiejś górze, na którą normalnie ie da się wejść

był i na górze i w npc mieście.
O ile na górze udało się wreszcie ostrzelać siegestona to przez tego w mieście trzeba było kiblować do końca siege bo nie było jak go zniszczyć z siedzącymi na nim blue nonguilded altami.

na 'gore' dalo sie wejsc - i ok, takie spoty maja rece i nogi.
ale z tym miastem npc to przegiecie ;/

Ja to bym je jeszcze gdzieś w teksturach pochował Pewnie i na taki pomysł ktoś wpadnie.

niestety nudno sie troche robi.
powoli faktycznie wychodzi na to, ze nie bardzo jest 'sila', ktora moze przeciwstawic sie alliancowi z Cairn...
CR probowalo siegow'ac o dziwnej porze (23+ - siege do 2am) i nie dali rady.
co wiecej nawet przez chwile nie stanowili realnego zagrozenia. kolesie biegajacy w leather, zero zgrania, dyscypliny...
jak tak dalej pojdzie to faktycznie niedlugo ktos wygra DFO i bedzie koniec.

wczoraj znowu 4h zabawy
gdyby tak troche wiecej ludzi gralo to naprawde bylby super zajebisty fun.
a tak jest tylko zajebiscie.

Podobno warcry juz nie ma.