Oczywiscie, ze bedzie content dla hardcorow, zbieranie tych czy innych punkcikow, dramatycznie niski drop rate na rare rzeczy itp
Jednak w FFXI mi najwiecej funu dawaly pierwsze party, to ze zgubilem sie w Selbinie i nie wiedzialem jak stamtad wrocic, ryzyko straty expa, genkaie itp itd
Boje sie, ze tego wszystkiego nie bedzie w nowym FF, ale coz rynek gier w taka strone zmierza. Wszystko musi byc latwe i przyjemne, a dla maniakow ewntualnie dodaje sie hard mode.
Zreszta nie ma co przesadzac z tym mitem Japonczyka, mam wrazenie ze FFXI szybciej sie znudzil zoltym niz bialym "nastawionym na czysta rozrywke" (ciagle widze graczy NA ktorzy graja od poczatku, za to poznikali JP, ktorych pamietam).
EDIT:
Ja chyba jako nieliczny w tym dziale nie lubie serii FF (lubie tylko XI), wiec nie kupia mnie samym chocobem, kolejnym wcieleniem Cida czy nowa odmiana firagi. Jak gra bedzie za latwa w fazie rozwoju postaci to pewnie odejde po pierwszym miesiacu. Wiem ze nikt nie bedzie plakal.
![:P](./images/smilies/icon_razz.gif)
Bede sobie solowal tiamaty moim monkiem na 150 lvl w FFXI.
![:wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)