Czy ktoś ma jakiekolwiek wyrzuty sumienia, bo ja po wczorajszej akcji chyba się już ich całkiem pozbyłem.
Od dawna wkurzały mnie zagrywki koncernów w stylu PSP Go - kompletny brak rynku wtórnego, a nowa gra ściągnięta na naszym łączu (które opłacamy) kosztuje często drożej niż wersja pudełkowa (w ładnym pudełku, z instrukcją etc.) którą zawsze możemy odsprzedać.
Jakoś to przebolałem bo problem w sumie mnie nie dotyczył - na PSP Go i tak nie mam czasu grać.
Ale wczoraj dostałem e-book reader-a i jest identycznie. Oficjalna cena e-booków jest praktycznie równa wydaniu papierowemu, a po przeczytaniu nawet nie mozemy się tym shitem podetrzeć czy napalić w kominku. Co lepsze e-book readera dostałem używanego już z bazą książek, które po updatnięciu firmware (do najnowszej wersji) i nowych polskich czcionek przestały mi działać (zabezpieczone jakimś DRM).
Generalnie o ilę pozostanę przy oryginałach pudełkowych to jeżeli chodzi o dystrybucję cyfrową zamierzam piracić na max-a i będę to robił z satysfakcją
Okradanie złodzieji to przecież nic złego...
No ja sobie raz kupilem ksiazke w pdf ktora chcialem przeczytac na sony readerze ale okazalo sie ze za kazdym razem otwierajac tego pdfa musze wklepywac haslo jakies a na readerze sie nie da:P
No ale te zabezpieczenia moza sciagnac na szczescie tyle ze to upierdliwe i Min dlatego wole sciagac pdfy z sieci a jak kupowac to normalne papierowe wydania