Gokulo napisał(a):
Perrin napisał(a):
Jesli chodzi o FFXIII to zaczyna mnie juz wkurzac. Zarobilem wszystkie misje lacznie z ostatnia i zdobylem Gold Watch, wiec pyknlem glownego bossa z watku fabularnego na 5 gwiazdek. Prosto. Zaczalem wiec poprawiac swoje wszystkie misje, zeby kazda zrobic na 5 gwiazdek. No i zaczynaja sie schody, bo okazuje sie ze ten Gold Watch wcale tak bardzo nie pomaga jak mi sie wydawalo
. Niektore poprostu cholernie trudno zrobic i tyle. Niewazne jak mocno wypakowane ma sie postacie, jak dobry sprzet sie zaklada. Trzeba jeszcze nakombinowac sie nad odpowiednia taktyka i na dodatek miec odrobine szczescia.
Czasami lepiej zalozyc slaby equip: zwieksza sie wtedy "Target Time", czyli czas w jakim gra uwaza, ze powinienes pokonac potwora i dostac dobra ocene.
Wiekszosc misji da sie zrobic tak naprawde stosujac zwykly blitzkrieg. Wchodzisz w walke jako Tri-Disaster, Aggression lub Cerberus i bijesz. Jesli masz sporo Deceptisol to sugeruje uzywac - bardzo pomagaja. Fortisol rowniez, Aegisol uzywa sie raczej na dluzsze walki (Neochu, Vercingetorix, Raktavija, Attaccus).
Ja 60 z 64 misji wygralem majac Light/Snow/Fang i stosujac te 3 paradygmaty, czasami wspomagajac sie Deceptisolem. Bronie mialem wymaksowane, sprzet prawie (brakowalo mi wtedy Dark Matter), postacie mialem wymaksowane w 4-5 profesjach. Wszystko bez Gold Watch'a.