Rozumiem 2-3 dni placzu w mediach, ale zaczyna mnie to juz meczyc powoli. A te pomysly honorowania polityka z niewielkim poparciem spolecznym w ostanich latach pochowkiem na Wawelu czy nazwa stadionu zwyczajnie mnie wkurwiaja. Zeby znalazl sie na Wawelu powinna byc taka wola narodu, a nie decyzja jego brata czy corki. W sondzie na wyborczej poparlo ten pomysl kilka procent osob zaledwie. Mam nadzieje, ze ktos sie zbieze na odwage w mediach i cos powie, a nie wszyscy beda sie mazac jak panienki.

Czemu przesada?
Był Prezydentem RP. Jeśli zdecydują się go pochować w Warszawie to raczej dlatego, że był z tym miastem o wiele mocniej związany niż z Krakowem. No i poprzednich/kolejnych prezydentów też należałoby chować w jednym miejscu, żeby nie byli porozrzucani po całej Polsce - tak jak prezydentów II RP chowano w archikatedrze św. Jana Chrzciciela w Warszawie.

Nie wiem z jakiej paki królom należy się pośmiertnie większa cześć niż demokratycznie wybranemu przez naród najwyższemu przedstawicielowi państwa.

Ta, już nie mogę się doczekać grupy na facebooku "nie dla Kaczyńskiego na Wawelu". Ledwo się skończyła szopka z przyznaniem mu honorowego obywatelstwa w tym mieście.

Jest już grupa na facebooku:"Nie dla stadionu narodowego im Lecha Kaczyńskiego"

http://img191.imageshack.us/img191/8025 ... 0trees.jpg chichot ku*wa historii

Jak umrze kiedys Walesa czy Kwasniewski to tez moze beda pochowani na Wawelu - to nie bylby zly zwyczaj, choc imo Kaczynski bedzie pochowany w Warszawie.

Nie ma czegos takiego jak prezydent z niewielkim poparciem spolecznym, bo prezydent jest wybierany przez narod i zazwyczaj jest to polityk z najwiekszym poparciem narodu, ktore oczywiscie w trakcie prezydentury sie wacha i ktorego sprawdzianem sa wybory na druga kadencje (do tego sprawdzianu nie doszlo...).
Na szczescie o waznych sprawach nie decyduja sondy w wyborczej czy na onecie. Nie decyduja tez o nich sondaze wyborcze.

Ponieważ jest żaloba narodowa ?

Z tego artykułu:

Zdanie świadczące o całkowitym braku wyobraźni. Mógł się doszczętnie rozbić tak samo jak samochód jadący z prędkością 240km/h.

Ta to chyba jaks stronka dla wiebicieli teori spiskowych:P

Tor-Bled-Nam nierozumiem co masz do zarzucenia Prezydentowi ? Byl gorszym Prezydentem od Kwacha-Filipinczyka czy Walesy ( ktory zreszta dzieki Kaczynskim wygral wybory...) ?

To ze nie chcial podpisac Traktatu to Imo tylko plus dla niego. Wyczekiwanie w polityce ma swoje plusy, lepiej tez ktos taki wyglada od byle glupka co podpisuje wszystko jak leci... a widac jak na dloni ze pewni panowie w garniturach z UE lubuja sie w streczycielskim stylu prowadzenia polityki a'la ponowianie tych samych projektow w nowej okladce w tych krajach gdzie wczesniej nei przeszly....

Budowal od poczatku swojej prezydentury dobre relacje z naszymi parnterami strategicznymi. Latwo jest potakiwac i sypac rozami dookola w stylu Tuska Milosiernego Kochajacego Ojca Ludu, inaczej jest konsekwentnie stac na swoim podkreslac polska racje stanu.

Sprawa wetowania, ma swoje dobre strony wiadomo bylo ze byle bubel nie przejdzie i wokol ustaw zawsze trzeba bylo staranniej pracowac, zabiegac o poparcie Prezydenta. Zreszta podajcie przyklady tych ustaw ktore nieslusznie zawetowal ? Prywatyzacja szpitali ? Jeszcze wieksze upolitycznienie Radia i TV wedlug wzorca PO... to sa te wielkie pomniki ustawodstwa ktore odrzucil ? Niedopracowane buble i tyle.

Jako Prezydent nie chorowal na "Filipinke" , godnie reprezentowal nasz kraj, przedkladal dobro Polski ponad budowe swojego wizerunku. Zobacz ile jezdzil po Polsce i po Swiecie, gdzie byl co mowil. Zobacz jego ramowy program na miesiac..... Masz wszystko w Archiwum Kancelarii Prezydenta.

Dlaczego mu zatem odmawiac miejsca na Wawelu ?

Bylby zly zwyczaj. Walese jako przywodce ruchu wolnosciowego jeszcze bym zaakceptowal, ale pozostalych dwoch juz nie. Mozna stworzyc oddzielne miejsce dla prezydentow, jesli ktos uwaza ze powinni lezec razem. Jak tak nie uwazam. Demokracja ma to do siebie, ze wybiera zwyklych ludzi na ten urzad. Kaczynski czy Kwasniewski nie dokonali niczego szczegolnego w swoim zyciu, albo to nie byla tylko ich zasluga ale takze owczesnych rzadow. Poza tym jak pisalem, decyzja powinna nalzec do narodu, jako ze Wawel to szczegolne miejsce. Zostawmy go starej historii Polski, albo wybitnym ludziom jak chocby Milosz.

Oczywiscie sam fakt ze ktos reprezentuje nasz kraj jako Prezydent to za malo. W koncu to nic wielkiego - prezydentura- kazdy moglby nim byc. mamy tylu wybitnych specjalistow ukryte talenty, wszystkowiedzacy. Zadaniem Prezydenta jest gloszenie oredzia, pierdzenie w fotel i dekorowanie staruszkow za zaslugi....

Wiekszym zaangażowaniem musi wykazac sie poeta, albo pisarz. Zwlaszcza ze Nagroda Nobla jest tak bardzo miarodajna. W koncu przyznaje ja grono ludzi cieszacych sie wielkim obiektywizem.

Dlatego, że to przesada i powoli wszystko obraca się w kierunku histerycznego wywyższania.

Tragedia tragedią ale powoli przestaje mi się to podobać.

Po pierwsze był prezydentem jednej partii, a nie prezydentem Polski. Co widać chociażby na przykładzie wetowania. Ilośc wet za czasów rzadów PiS: 1, ilość wet za czasów rządu Tuska: 17. Część z nich była słuszna ale bez przesady.
Poza tym nie wyróżnił się niczym, poza tragiczną śmiercią, za co zasługiwałby żeby być pochowanym na Wawelu.

Jestem na 100% pewien ze idea pochowania Walesy na Wawelu, jesli ten umrze smiercia naturalna, spotka sie z duzo wiekszym oporem niz teraz spotyka sie idea pochowania tam Kaczynskich.

Bardzo natomiast podoba mi sie idea pochowania Kaczorowskiego w Swiatyni Opatrznosci. Mysle, ze gdyby postanowiono pochowac tam Kaczynskich nikt nie mialby obiekcji. Pchanie sie na Wawel, zwlaszcza na wniosek paru ludzi pograzonych w zalobie, uwazam za cos raczej niesmacznego (choc moze to nie slowo tutaj zupelnie nie pasuje...)

"Bo mi polityk PiS tak w TV powiedział."

Powinno byc jedno miejsce pochowku Prezydentow RP skoro go nie ma nie widze nic w tym zlego ze spocznie na Wawelu. Zobaczycie zreszta ile bedzie problemow z Walesa czy Kwasnieskim.

Dana nie polityk PiS, tylko LEX. Blizej mi zdecydowanie do prawicy niz lewicy ale na pewno nie takiej ktora reprezentuje podana przez Ciebie partia. Socjalista nigdy nie bylem. Szacunek do Prezydenta ( jako urzedu i czlowieka ) mialem i mam bo byl/bedzie moim Prezydentem ( mimo ze akurat nie glosowalem na Kaczynskiego).

Osobiscie wrocilbym do wyborow prezeydenckich w stylu przedwojennym - Zgromadzenie Narodowe- taniej, szybciej i bez zbednych szopek.

Dokładnie, przy obecnych uprawnieniach totalnym bezsensem jest to, że wybierany jest w wyborach bezpośrednich. Jeśli dobrze pamiętam Tusk właśnie luźno rzucił taki pomysł, ale głupiemu narodowi to w niesmak.

Ja się wstrzymam z komentarzem, bo nadal jest żałoba, ale dochodzę do wniosku, że naród polski jednak jest maksymalnie pojebany i to, iż historia nas tak wieków doświadcza bierze się właśnie z tego...