tczewiak napisał(a):
Junkersa mam chyba z Predom-Metrixu jako, że Metrix mieścił się w Tczewie. Starsi wyjadacze pewnie skojarzą
4000zł to szacunkowy budżet na prysznic - nie na remont łazienki, bo na ten obecnie nawet nie mam pomysłu. W domu tylko pomieszkuję i śpię póki co. 5-8h w pracy numer 1, 8h w pracy numer 2, 2h dojazdów. I tak co najmniej jeszcze rok. To co pewne to to, iż muszę podwyższyć sobie standard sanitarny - dla mnie to podstawa. Szukam rozwiązań jak najprostszych - żeby później się nie pieprzyć z tym. Bo czekanie w razie czego na hydraulików i różnych speców nie wchodzi w rachubę. I ja i panna spędzać nadal będziemy czas w pracy.
Nie jest to blok - to kamienica z wszystkimi tego konsekwencjami. Brak uziomów to pierwsze. Jednak instalację elektryczną będę też kłaść w maju i będzie już przystosowana do podłączenia trzeciego druta jak tylko te uziomy z monopolistą załatwimy.
Ściany i podłogi krzywe w uj. Jedyny kąt prosty znajduje się na kartce. Nie mam też zamiaru pakować dziesiątek tysięcy w renowację mieszkania, cekolowanie itp. bo istnieje możliwość, że będziemy się przeprowadzać do innego miasta i mieszkanie po prostu przeznaczę na magazyn lub wynajmę. No i druga sprawa - tak czy siak za rok, maksymalnie dwa przenoszę się do innego mieszkania o większym metrażu - trzeba je tylko... wyremontować po lokatorach. Tutaj jedynie będę chciał wstawić ściankę działową pomiędzy kuchnią, a łazienką - bo zgodnie z modą roku 1920 jest to jedno pomieszczenie :/
Nie chciałbym też kłaść jakiś ujowych kafelków, bo ich nie znoszę.
No to po co w ogóle to pytanie ?
W tym momencie to zaczynam się zgadzać z Oycem, bo ten temat robi się conajmniej na poziomie "chcę kupić sandały - proszę doradźcie mi"
Weź po prostu kup sobie zespoloną kabinę do tych 4k zł według własnego uznania, ewentualnie doradź się w sklepie i tyle, bo to tak na prawdę jeden chuj skoro to mieszkanie może być w przyszłości nawet magazynem
.... no chyba, że masz zamiar wymontowywać potem kabinę i zawozić ją na nowe mieszkanie, ale takie pomysły to .... litości....