Wolno wolniutko schodzil po schodzach woj,.... stuk stuk stuk to dlugi miecz jego zawieszony niedbale przy pasie stukal o kazdy ze schodkow.Odziany byl tylko w tunike, wiec widac ze staly bywalec i ze pokuj na gorze wynajmuje.
- barmanie cos ty mi za kielbase przedwczoraj dal jakas stara musiala byc , strutym lezal 2 dni i ledwo co dzis wstalem a wciaz mi sie w glowie kreci ehh, daj no piwo .. bo na jedzenie patrzec nie moge....
Barman zwawo skacze do beczki poczym przymilajacym sie ruchem zbliza sie do baru
- Przepraszam panei moze dziewka sluzebna pomylila ... pivo na koszt karczmy a i nocleg za darmo ....
- dzieki barmanie - rzeekl woj i zaczol sie rozglondac po karczmie
-ehhhhh- wzdychnol i powoli ruszyl w strone neimalego jusz zebrania przy jednym ze stolow. Przysiadl sie , siadajac ciezko i powiedzial: -Witajcie panowie moje imie to Rasttin kowal podroznik... - poczym zmeczonym ruchem jego glowa opada na kant kufla i zasypia.... Po chwili spi jusz snem spokojnym. Widac zatrucie bylo ciezkie i jeszcze dziala, lecz napewno obudzi sie we wlasciwym momecie .
Bekocz vel Rasttin