cashasty(...)dla ciebie to można polecić Vampire Diaries(...) Nikt tego nie ogląda, a przynajmniej nikt się do tego nie przyznaje. Także masz szansę wskoczyć w niszę dla siebie.
2late.
Śnił mi się Damon. Jako Damon, nie Ian
Dochodziło między nami do romantyczno-perwersyjnych scen na łóżku gdzieś tam...I powiedziałam do niego, że jest kochany i wcale nie zły. A on do mnie 'Ze wszystkich rzeczy najbardziej lubię Ciebie' :mrgreen: Spojrzałam na niego i powierdziałam 'rzeczy?', a on 'ze wszystkich rzeczy, osób, istnień'. Mmm... zachichotałam i pocałowałam go...Po chwili zaczął pić moją krew, a ja czułam się jak w niebie...Potem poszliśmy na spacer. Było tak...droga pośrodku jakby pola/łąki, przed nami most. Poszliśmy pod ten most, taki długi tunel, trzymaliśmy się za ręce. Stało tam 3-ch kolesi a'la dresy i karki i coś tam zaczął jeden gadać do Damona... On swoja mina pt. 'nudzisz mnie', puścił mnie, w jednej ręce trzymał komórkę i zaczął przez nią rozmawiać, a drugą złapał tego karka za nos i ten zaczął krzyczeć xD reszta uciekła, nad nami słychać było grzmot błyskawicy. Spojrzałam na niego oniemiała, on puścił kolesia, wziął mnie za rękę i poszliśmy dalej nieco szybciej. Wyszliśmy z tunelu, zaczęło mocno padać. Jakiś koleś [inny niż tamta 3] zaczął nas gonić wołając do Damona 'zaczekaj! skąd umiesz takie rzeczy?'. Po lewej stronie były takie ogródki działkowe, więc weszliśmy tam, bo lało strasznie, byłam cała przemoczona, a Ian też nie za dobrze czuł się w deszczu [?]. Skręciliśmy w alejkę mijając domki, w których byli ludzie, w końcu znaleźliśmy odosobniony i pusty domek. Damon przeskoczył płot, pomógł mi przejść, w tym czasie dogonił nas krzyczący facet. Stałam przy drzwiach, które D. otworzył, a on sam podszedł do płotu i 'nakłonił' tego gościa, żeby się ulotnił, bo zostawił w domu włączone żelazko. Chwila ciszy, koleś spojrzał na niego, wymamrotał coś w stylu 'eee...chyba muszę wrócić do domu' i odszedł, a Damon odwrócił się do mnie ze swoim pięknym uśmieszkiem wyrażającym zadowolenie z siebie i zaczął iść w moją stronę. Pamiętam, że szeroko i uwodzicielsko się uśmiechałam no i oczywiście się obudziłam... :|
.