pogralem godzinke.
graficznie alan wake moze sie schowac i nie pokazywac. wszystko wyglada bardzo ladnie, animacje daja rade. klimat jak w prawdziwym westernie. mozna jechac w strone 'zachodzacego slonca' i takie tam
troche 'czuc' oblivionem - duze polacie terenu, ale ptaszki lataja, sarenki biegaja - jest si. rancza, miasta zrobione wzorowo.
nie ma co porownywac do u2 bo to 2 zupelnie inne gry jesli chodzi o 'klimat'.
u2 jest kolorowe - rdr bardziej stonowane.
przegiete sa tylko troche 'modele' koni - jak jada to miesnie im sie 'preza' jakbysmy na pudzianie jechali.
audio tez wypasne, klimat enio moricone, postacie maja zajebisty podklad.
sama jazda konna jest bardzo dobrze odwzorowana imo. kon to nie gokart, z przelozeniem 1:1, tylko zywe stworzenie, ktore nie ma wspomagania i recznego
chociaz fakt, brakuje troche opcji 'autorun' zeby wygodnie jechac i polowac (chociaz moze jest ale jej nie odkrylem).
questy jak zawsze. tu pojechac, tam pozwiedzac, zabic to czy owo.
ale jest bardzo pozytywnie juz na poczatku - przegralem 12$ w jakims challenge no i ustrzelilem kolesia bo sie unioslem. ladnie dropnal moja kase + bonusik. dostalem za to -50 do honoru
combat jest bardzo sympatyczny (jak na razie oczywiscie). mozna sie fajnie chowac za skalkami, chargowac z rewolwerem, walic heady ze strzelby.
przeciwnicy ladnie skacza, padaja, potykaja sie.
jedyny problem mam z celowaniem. po pierwsze celownik jest strasznie beznadziejny (jesli ktos wie jak go zmienic to dajcie znac). miejscami nic nie widac co utrudnia strzelania w uj ;/
po drugie jakos mi jeszcze nie idzie walenie headow z biodra, ale pewnie trzeba potrenowac.
trzeba na pewno wiecej czasu ale w koncu gra od ktorej ciezko sie oderwac.
oczywiscie pytanie jak dalej bedzie sie rozwijac story i questy poboczne, ale na ta chwile na pewno warto zagrac.
przypomina na maxa gta (w innym klimacie) - ale imo jest zdecydowanie lepsze.
mam nadzieje, ze nie wyjdzie na pc