A ja ci powiem tak: mam logitech g35, po szeregu innych creatilolow senszajsow, i innych badziewi
i powiem ci ze mimo ze 7.1 jest symulacja na dwóch glosniczkach to efekt wywala z butów (nie ma bata zeby mnie ktos kosa ozenil of tylu w call of duty) Co do wyciszenia nie jestem w stanie usłyszeć kogoś kto stoi metr ode mnie ( mało się nie nabawilem zawalu pare razy). mogę je mieć na uszach 5 godzin I po prostu nic nie czuje. Mikrofon sam sie wylacza po podniesieniu go do gory a jesli juz go masz opuszczonego to mozesz go wylaczyc i wtedy zapala sie na jego koncowce maluska czerwona dioda ktora widac - nigdy wiecej nie bedziesz gadal na zmutowanym mikrofonie I sie dziwil ze nikt ci nie odpowiada.
Sluchawki maja przetwornik dzwieku w sobie wiec to znaczy ze masz w nich druga karte dzwiekowa - czyli na sluchawki puszczasz sobie ventrilo lub ts a na glosnikach dalej leci pew pew + Muza z gry- jak dla mnie bajka.
A na sam koniec rodzynek. Sluchawki moga robic voice morphing w czasue rzeczywistym, jeden przycisk I ciach gadasz jak vader lub jakbys sie nawdychal helu.
Pozdrawiam wszystkich "lol 7.1 na sluchawkach"