Mark24 napisał(a):
w końcu wypadki samolotów zdarzają się na codzień, co nie Vercin? Więc typowy błąd pilotów spowodowany złymi warunkami atmosferycznymi jakich jest setki jak nie tysiące rocznie.
Nie wydaje mi sie zeby bylo wiele tego typu wypadkow.
Nie jestem fachowcem ale podejrzewam ze w lotnictwie cywilnym raczej nikt by tego nie probowal majac wystarczajaca ilosc paliwa i lotniska zapasowe gdzie moglby bezpiecznie i bez przygod wyladowac.
Do tego w kabinie pilotow nie wchodza zazwyczaj sobie jakies postronne osoby wywierajac presje na pilotow:
"no to mamy problem..."
Do tego decyzje podejmuje pilot a nie jeden z pasazerow: "prezydent nie podjal jeszcze decyzji co robimy dalej".
Kaczynski nie przejmowal sie za bardzo procedurami i przepisami jakimi powinni kierowac sie piloci co pokazal wczesniej w gruzji.
tu macie przyklad jak pojmowali role pilotow w podejmowaniu decyzji czy mozna gdzies ladowac czy nie kaczybski i jego oboz polityczny:
Cytuj:
Zapytanie nr 2496 w sprawie odznaczenia pilota prezydenckiego samolotu, kpt. Grzegorza Pietruczuka srebrnym krzyżem za zasługi dla obronności
Zgłaszający Przemysław Gosiewski
Adresat minister obrony narodowej
Data wpływu 25-09-2008
Data ogłoszenia 02-10-2008 - posiedzenie nr 23
Odpowiedź
Odpowiadający Bogdan Klich - minister obrony narodowej
Data wpływu 28-10-2008
Data ogłoszenia 06-11-2008 - posiedzenie nr 28
Uzasadnienie Według informacji prasowych i wywiadu, jakiego szef MON udzielił dla Radia Zet 19 września br., kpt. Grzegorz Pietruczuk został odznaczony srebrnym krzyżem za zasługi dla obronności.
Wedle słów szefa MON pilot otrzymał medal za ˝przestrzeganie procedur i poczucie odpowiedzialności za bezpieczeństwo czterech prezydentów na pokładzie˝.
Ministrowi chodziło o lot, jaki wykonał prezydencki TU-154 na Kaukaz 12 sierpnia br. Planowo samolot miał lądować w Azerbejdżanie w Ganji, ale prezydent RP podjął decyzję o locie do Tbilisi.
Pilot odmówił zmiany kierunku lotu. Decyzja pilota doprowadziła do licznych komplikacji w wizycie czterech prezydentów w Gruzji. Przejazd drogą do Tbilisi był bardzo niebezpieczny i sprowadzał realne zagrożenie dla osób w nim uczestniczących.
Według doniesień medialnych obawy pilota o stan techniczny lotniska w Tbilisi były całkowicie nieuzasadnione i można było na nim bezpiecznie wylądować.
Proszę wobec tego Pana Ministra o odpowiedzi na następujące pytania:
1. Czy pilot ma prawo odmówić wykonania rozkazu zwierzchnika Sił Zbrojnych RP?
2. Czy odznaczenie pilota za de facto zaniechanie działania tak wysokim odznaczeniem państwowym jest zgodne z obowiązującymi procedurami?
3. Czy Minister, podejmując decyzję o odznaczeniu, chciał pokazać, iż będzie premiował w przyszłości przypadki niesubordynacji, tchórzostwa i odmawiania wykonywania rozkazów?
4. Czemu sprawa odznaczenia pilota została tak nagłośniona w mediach przez szefa MON? Czy był to kolejny element prowokacyjnej polityki rządu wobec prezydenta RP?
5. Czy zbadano przebieg wydarzeń w kabinie pilotów i zgodność podejmowanych przez nich decyzji z obowiązującymi procedurami? Jakie są wnioski z tej kontroli?
6. Czemu szef MON nie odznaczył innych członków załogi?
7. Jak MON zamierza reagować, jeśli w przyszłości będą powtarzać się tego typu przypadki odmawiania zmiany kierunku lotu?
Z wyrazami szacunku
Poseł Przemysław Gosiewski
Kielce, dnia 23 września 2008 r.