Ja kiedyś byłam tak głupia, że dałam się spisać zamiast byłego (ja miałam bilet, on nie). Przyszło do mnie kilka pism + wezwanie do sądu, po czym wszystko umilkło, a były powiedział mi, że zapłacił (co, jak się później okazało, było kłamstwem). Jakoś dwa lata później przyszedł mi do domu komornik. Na szczęście udało mi się załatwić, że mi anulowali dług (nie zarabiam, wszystko co tu jest to nie jest moje tylko ojca etc.)
To zależy od szczęścia - do nikogo, kogo znam, a miał dług u MPK, nigdy nie przyszedł komornik, tylko do mnie ;p
Miałam też taką sytuację, że zostawiłam legitkę studencką w innych spodniach (na niej mam miesięczny), spisali mnie i miałam 7 dni by pokazać że mam wykupiony bilet. Tak też zrobiłam - dług anulowali, musiałam tylko zapłacić im 5zł.

Fakt jest taki, ze kiedys te mandaty mozna bylo spokojnie olewac, ale potem ktos sie w koncu na to wkurwil i zaczeli jechac ostro z egzekwowaniem.

Ja na twoim miejscu bym sie przeszedl do nich osobiscie i walnal historie o epickim melanzu i zgubieniu portfela .

+nie wiem jak wyglada sprawa z miesiecznymi u was, moze jest jakas mozliwosc wyciagniecia danych + tego ze faktycznie kupiles ten bilet tam gdzie sie placi za miesieczny ?

I co to kurwa za stawka, 250 zl za brak biletu ? Pojebalo ich czy jak?
Daliby kolo 50 i kazdy by zaplacil od reki, a tak wszyscy sie migaja.

Pozostaje rowniez modlitwa, ze portfel sie odnajdzie. Wtedy wpadniesz i pokarzesz ze miales bilet ale nie przy sobie

w poznaniu jest o tyle lepiej,ze wszystkie bilety sa na tzw komkartach/legitymacjach studenckich z chipem - jak kupujesz bilet to dostajesz paragon z nr karty wiec w razie zgubienia takiej kom-karty mozna sobie go wyrobic na nowo bez problemu. tak samo w wypadku zlapania Ciebie bez biletu - jesli udowodnisz,ze masz bilet (przyniesiesz), lub ze miales a zgubiles (paragon) to placisz chyba 10zl a nie 200. a co do strzyzenia ostrego gapowiczow, to BARDZO KURWA DOBRZE, niech i 500placa! gminy z rozbudowana komunikacja (np poznan z kilkudziesiecioma linimami atuobsowymi i ~20tramwajowych jezdzacych co 12min) traca na gapowiczach miliony zlotych rocznie!

Najpierw to niech zapewnią usługę na odpowiednim poziomie. Jakby mi nawet mieli zapłacić to nie skorzystałbym z komunikacji miejskiej w godzinach szczytu w Łodzi.

Czy 250 czy potem juz nawet 2 tysiace to zadna roznica. Ktos kto nie ma i tak to oleje ( czytaj zule, menele, totany margines spoleczny) a gosc ktory raz mial pecha/ biedny studenczyna jest nijako zobligowany do uiszczenia tej oplaty I jesli to bedzie 50 zl, to zaplaci od reki, rpzeboleje i bedzie sie pilnowal.
Tymczasem zyjemy w kraju gdzie najlatwiej i najprosciej jest wlasnie dopierdolic ludzia porzadnym, ktorzy napedzaja ta cala machine zwana Polska.

Kara ma byc, ale nie az tak dotkliwa. Skad italios ktory sie pewnie uczy ma wyciagnac nagle 250zl i od tak sobie zaplacic ?

lol, przeciez transport nie jest za free? nie ma czegos takiego jak biedny student - jest tylko pierdolony len,albo frajer zyciowy ;] jak kogos nie stac to niech nie jezdzi, dla mnie to zaden argument. na tej zasadzie mozesz sobie zgwalcic jakas kobiete,bo nie chciala z Toba tak po prostu pojsc do lozka? kara musi byc na tyle wysoka by NIE OPLACALO sie jej dostac. 50zl to tyle co nic, bo sieciowka normalna tam u Was ile kosztuje? 60-100zl?
@senex - jak Ci nie odpowiada poziom komunikacji miejskiej w Twojej miescinie i nie korzystasz, to problem wysokich kar Ciebie nie dotyczy
ja w wypadku awantur w kom. miejskiej zawsze staje po stronie kanarow.

akurat w poznaniu to mamy chyba prawie ,ze najdrozej i bez sensu. A kary to juz w ogole wysokie. Czasem plan przewiduje dojechanie gdzies w okolo 15 minut, a za cholere taki bilet nie starczy. W innych miastach maja bilety na linie i jest luz. A ile razy to juz pojechalem gdzies bez biletu, bo przyzwyczajony do kom karty po prostu zapomnialem skasowac. Cale szczescie, ze juz prawie tym nie jezdze...

Ta? To polecam wycieczkę trójmiejską SKM i cenę za miesięczny SKM.

Potem dodatkowo wykup sobie na autobusy w Gdyni i w Gdańsku + tramwaje.

Have fun.

to co obejmuje miesieczny SKM skoro mam wykupic osobno jeszcze na tramwaje i autobusy?

nie podejrzewalem, ze ktos moze miec tak do kitu ;p

w poznaniu, mi brakuje w sumie tylko biletow na cala linie. Ogolnie to samochodem lepiej, ale jak sie trafi korek, to mam ochote zostawic samochod na srodku i wsiasc w tramwaj ;p

Szybka Kolej Miejska

Akurat w Szczecinie sa jedne z wiekszych kar za brak biletu. Jezdze duzo tramwajami, mniej autobusami i to trzeba miec ostrego niefarta zeby trafic na kanara bo ja trafilem RAZ, doslownie raz( ale bilet i tak zawsze przy sobie mam)

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... bnymi.html

I jak tam Rufen, nadal byłbyś za kanarami?

u nas sie nie da kupic biletu u motorniczego, chyba, ze w nocnym ;p

Rufen, a jak po prostu mialem bilet, a zapomnialem skasowac? No juz bez przesad, a kanarom watpie bys przetlumaczyl ;p

KUrwa mac, uzbieralem juz okolo 30 biletow miesiecznych i przejechalem JEDEN przystanek bez biletu bo zgubilem portfel i mam placic gruby hajs za to???

@Rufen
Twoj stary jest pewnie kanarem lolz

ech, jesli plebie zdasz mature i dostaniesz na studia zaoczne, to byc moze moj ojciec bedzie mial przyjemnosc Cie ulac na egzaminie,wiec fu.

trudno Highlander, co do Twojego przykladu - obowiazuja nas pewne normy i choc moga nam sie nie wydawac sprawiedliwe w kazdym przypadku to takie juz sa.
ja np uwazam,ze niesprawiedliwy jest podatek progresywny - inni uwazaja, ze to jest podstawa budowania spoleczenstwa.

spoko, moja matka tak kiedys miala .

Kurwa, potwierdzam. Mieszkam w Gdyni, zacząłem pracować w Gdańsku w barze. Moja droga wygląda tak Dom ---> 10 min drogi na przystanek --> Trolejbus ---> 10-15 min drogi na SKM ---> Dojazd ---> 15 - 25 min drogi do baru, bo nie będę jeszcze płacił za autobus/tramwaj w Gdańsku.

2,50 zł (obie strony trolejbus dziennie)
2,86? (obie strony SKM, do 24:00 a czasem pracuje do 1, wtedy dodatkowe 2 zł)

Mnożymy to razy 30-25 bo, staram się pracować jak bot 30 dni w miesiącu - Napiwki idą się jebać :<

Na sląsku to maja dopiero pojebane z tym transportem.
~2 lata temu tam mieszkalem troche i nie szlo sie polapac kompletenie. Autobusy 3 roznych komunikacji z jednego przystanku (w centrum katowic prawie), na kazdy inny bilet.
Albo autobusy katowice -> bedzin (albo czeladz) przejezdzajace przez 50 metrow sosnowca = oplata za trzy miasta.
Tubylca tez nie zapytasz o nic bo "panie, jo jestem z [wstaw_jedno_z_20miast_slaska]". A na dodatek autobusy potrafily rano odjezdzac z jednego przystanku, a od poludnia z nazwanego tak samo ale mieszczacego sie 300 metrow dalej za przejsciem podziemnym i galeria handlowa.

Konczylo sie tak ze zanim ogarnalem co i jak, gdy trzeba bylo sobie radzic bez samochodu bralem taryfe na tez 15km (ofc tez trzy strefy).

A moze, wszedzie tak jest tylko ja sie przyzwyczailem do zajebistej poznanskeij komunikacji.



PS. tak on topic, jak nie mam biletu to znajduje w portfelu jakis stary i podaje go zwyczajnie z pewnoscia siebie. 100% skutecznosc.


EDIT: @rufen/High: W Poznaniu obecnie sa wysokie kary, ale przez dlugie lata nie dosc ze byly zajebiscie tanie bilety to jeszcze kary minimalne (jakies 50-60pln). Nie pamietam dokladnie, kiedy zmienili.

W 3-mieście to nie przechodzi. Cwane kanary. Serio. Niedługo o PESEL zaczną prosić ;)

AFAIK w Krakowie też komunikacja ma się całkiem zacnie Ale osobiście nie sprawdzałem bo nie jeździłem MPK jakieś 8 lat