Tak sobie ostatnio rozmyślałem na ten temat. I oto co mi wpadło do głowy:
-czemu nasłuchujemy fal radiowych jeżeli obca cywilizacja używajac nich jest na tym samym poziomie technologicznym co my czyli z kontaktu nici na pare k lat

-byc moze obcy caly czas nadaja ale nie jestesmy w stanie tego odebrac poniewaz brakuje nam technologi (jezeli oni sa 300 lat przed nami to mozemy sie tylko domyslac jakimi srodkami komunikacji sie posluguja, nie wspominajac o przewadze kilku tys. albo milionow lat)

-czy to nie jest dosyc lekkomyslne wysylac tyle informacji w przestrzen kosmiczna? wiem ze wiekszosc z was uwaza to za glupoty i ludzie maja wyjebane ,ale naprawde jest wiele osob ktore apeluja o wieksza ostroznosć

-czemu tak malo srodkow jest wpompowywane w badanie w kosmosu? juz dawno powinnismy robic misje ekspedycyjne ,tak jakby nikt nie zdawal sobie sprawy jakim zagrozeniem dla cywilizacji i gatunku jest siedzenie na jednej planecie i zdanie sie na laske i nie laske natury(słońce, asteroidy)

- z ciekawosci
- zakladajac ze my wysylamy znaki dymne a oni posluguja sie radiem, to sa w stanie nas zobaczyc i wyslac nam znak dymny miedzy oczy
- mysle ze bez znaczenia
- bo jest to w chuj drogie i jeszcze troche, jak masz kilkaset i wiecej mld dolarow to kazda agencja kosmiczna to z checia przyjmie i poprosi o wiecej

http://pl.wikipedia.org/wiki/BOINC ----- > http://pl.wikipedia.org/wiki/SETI@home

Ale może trafi się taka co jak my nieswiadomie lub celowo wysyłała fale radiowe setki czy tysiące lat temu i dotrze do nas teraz ?



Conajmniej 50 lat robiliśmy to nieświadomie, a i tak nie są to wielkie odległości biorąc pd uwagę wielkości jakimi się operuje przy poszukiwaniu innych form życia.



Koniec zimnej wojny spowodował ze zakończono pompowanie kasy w nowe technologie i większość projektów została zamknięta lub rozwija się powolutku.
Wystarczy zobaczyć czym zaowocowało w latach 70-tych i 80-tych wypuszczenie na rynek technologii militarnych, udało się zwalczyć kryzys i aktualnie wielu specjalistów twierdzi, ze bez ponownego uwolnienia technologi militarnych nie zwalczy sie obecnej recesji czy nawet kryzysu, wiec optymistycznie wszystko przed nami.

Bo wszędzie na świecie mamy socjalizm.

Oprócz Chin, gdzie program kosmiczny jest najbardziej zaawansowany hehe.

Taki kosmiczny żarcik.

Ale np. w którymś wydaniu NG czytałem iż koszta wysłania człowieka na księżyc dzisiaj, w porównaniu do 1969 były by 10x wyższe.

Ameryka jeszcze ~5 lat temu pompowała mnóstwo kasy w nasa, teraz sie socjalizuje, uj wie czemu...

szansa ze taki czlowiek wrocilby do domu zywy tez jest pewnie 10x wyzsza ;]

Akurat budżet nasa rośnie cały czas. Przez 5 ostatnich lat wzrósł o jakieś 3 miliardy dolarów.

Bo nie ma z tego zysku. Ludzie nie są mrówkami więc nie działają wspólnie dla jakiegoś "dobra gatunku". Rozwój nauki obecnie nie jest powodowany chęcią dowiedzenia się czegoś o świecie (sztuka dla sztuki) ale osiągnięciem jakiejś korzyści. Eksploracja kosmosu nie jest obecnie opłacalna, a przyszłe zyski trudne do oszacowania toteż nikt się w to zbyt mocno nie pcha.

e rzadko kiedy sie zdarzala taka "sztuka dla sztuki".

Przeciez to jest ewidentny brak logiki , predzej czy pozniej bedziemy musieli sie wyniesc czemu nie rozwijac technologi juz teraz ,zobaczcie jaki zalosny poziom reprezentuja te programy rzadowe jezeli kazdy majacy pare k zloty i troche wiedzy moze odkryc cos nowego.

Takich sytuacji nie powinno być ,to co jest w zasiegu powinno byc juz dawno zbadane.
Po prostu rzady traktuja cala ta sprawe kosmosu jako cos co jest na marginesie.

Gdzie w tym brak logiki? Prezentujesz sposób myślenia dziecka zafascynowanego kosmosem. Jeśli "będziemy musieli się wynieść" to wyniosą się ci których będzie na to stać. Może i z "punktu widzenia gatunku" brak jakichś globalnych programów badań jest nielogiczny ale taki punkt widzenia jest dość abstrakcyjny. Mimo iż w zasadzie mamy możliwości techniczne tysiące ludzi co dzień umiera z głodu. Jako "gatunek" nie potrafimy rozwiązać swoich (?) problemów na ziemi a co dopiero gadać o badaniach kosmosu na większą skalę...

Sam fakt stwierdzenia istnienia rozumnego gatunku poza ziemią będzie sukcesem programu. Nawiązanie komunikacji to osobny problem.

I co mamy z problemem glodu zrobić? oni sami musza z tego wyjsc ,pomoce humanitarne tak naprawde robia o wiele wiecej zlego niz dobrego ,nie popieram pomocy do krajow nie objetych wojna czy kleskami zywiolowymi. Uwierz mi ze pkt widzenia gatunku jest lepszy niz pkt widzenia egoistycznej jednostki, bo plony naszych czynow nie tylko my bedziemy zbierac ale i nasze dzieci.

Przeciez caly czas badaja i wysylaja rozne pierdoly w kosmos. Sam lot na marsa ma sie odbyc (optymistyczna wersja) jakos w 2050 z tego co tam czasem majacza panowie z nasa/esa w roznych programach. Przyspieszyc sie nie da bo a) technologicznie nadal stoimy slabo c) te programy to czarna dziura jezeli chodzi o $ ktorej nikt nie ma.

W 2020 Chińczycy mają mieć bazy na księżycu.

Chinczycy to sa technologicznie tam gdzie bylo usa i zsrr 40lat temu, ale jak sie spreza i ominie ich jakis kryzys to moze im sie uda. Zreszta ksiezyc a mars to troche inna bajka.

Radzę zrewidować swoje poglądy w tym temacie, Chiński program kosmiczny jest najbardziej zaawansowanych na świecie (proporcjonalnie do budżetu).

http://www.physorg.com/news91272157.html

http://chinadaily.com.cn/china/2007-12/04/content_6295793.htm

Nie wiem jak bardzo jest zaawansowany, jedyne co wiem to ze udalo im sie wyslac samodzielnie czlowieka w kosmos - 3taki kraj na ziemi (a do tego wystarczy tech z lat 60 + duzo $). Biorac pod uwage, ze w Chinach nawet nie potrafia zlozyc porzadnego mysliwca bojowego (kopiujac nawet to co maja od ruskich) to zakladam, ze bazy na ksiezycu tym bardziej, cokolwiek beda mowic w okolo. Ofc jakis barak moga tam podrzucic i nazwac to baza.

To dlatego że komuna w Chinach miała inne priorytety niż komuna w ZSRR.

Teraz nadrabiają.