Huragan nie ma kumpli irl bo jego zycie to net. Sciema z ta kawa!

No to zapytaj sie tego kumpla ktory Ci ja podrzucil - rofl;\

On nie pil jej, kupil mi jak byl w ten weekend w Portugalii bo wie ze zbieram kawy :> Kumpel czyli maz mojej siostry, h3h3
Pytam sie o jakosc kawy bo nie wiem czy trzymac ja dla siebie (te lepsze kawy) czy zostawic do czestowania gosci (te gorsze) . Poki co mam w kolejce do wyprobowania z 5 roznych kaw, wiec zanim tej sprobuje to troche minie czasu.

To nie pisz, ze kumpel. Kumpli ma sie z wyboru ;]

to tak zwany szwagier :<

kiedy ty masz czas na gosci huragan?

Inaczej: jak podajesz kawę ludziom w internecie?

wklejajac random fotki? ;0
'dzisiaj zaserwuje kawe z afryki plus wuzetki'

I to by było na tyle.

W lokalnym sklepie jedyna kawa sypana - znośna jaka jest to Jacobs zielony od biedy. A tak to jadę 12km specjalne po Douwe Egberts.

EDIT:

Aaaaa! no i kawa na specjalne okazje - około ~30-35zł za opakowanie to:


Czyli Costadoro Masterclub

nie ośmieszaj się -.-

Smak jest kwestią osobistą jednemu smakuje drugiemu nie.
A co do tego ze kawa jest dla smakoczy to <sciana> imo mniej ludzi pije yerbe dlaczego ? bo ma bardzo wyrazisty smak i tutaj własnie są smakosze ,kawe pije kazdy

Ja osobiście lubię dobrą kawe z eksperesu tylko,te jacobsy rozpuszczalne to fail straszny :/

"Kawe pije każdy"

Hehe Yerba smakuje prawie jak jeden "..uj" (próbowałem tylko 4 marki) a weź teraz napij się MK Cafe za 6zł a byle jakiej kawy za ponad 30zł za 100g.

Więc Yerbowcy to nie są tacy mega smakosze. Glonojady w końcu kawy nie ruszą.

Yerba ma taki smak, że osobie która ma z nią styczność pierwszy raz chce się rzygać po jednym łyku i raczej nie delektuje się wyrazistym smakiem i aromatem.

Dopiero po iluśtam miesiącach picia z cytryną i cukrem na zimno i gorąco postanowiłem spróbować znowu gorzkiej i wchodzi elegancko. Przyzwyczaiłem się do tego smaku.

no widzisz dla mnie np słodzona yerba jest nie do przełknięcia (wszystko inne słodze)

Różnice w smakach są odczuwalne z tym ze trzeba już w tym troche siedzieć.

yerba jest kolejnym chorym pomyslem.
nic nie daje i jest ochydna.

daje, kofeine jak kazda inna podobna pitna uzywka :>

Smakuje nieźle, ma jakieśtam witaminy, fajnie pobudza w przeciwieństwie do kawy po której wypiciu mogę sobie iść elegancko spać jak gdyby nigdy nic i pisze się "ohydna".

powiedz ludziom w południowej Ameryce ze yerba to chory pomysł

w celu?

dla MNIE to chory pomysl, i NIC mi yerba nie daje. probowalem to pic, w smaku daje rade ale nic poza tym.
zreszta kawa tez ma sredni 'wplyw' na mnie.

widze, ze wam jak zawsze trzeba drukowanymi pisac bo macie problemy ze zrozumieniem.

Jak pijesz takie "kawy" viewtopic.php?p=798206&highlight=#798206 to nie dziwne ze ci sie chce po nich spac. Sprobuj kiedys prawdziwej kawy :>

huragan, pilem w swoim zyciu wiele kaw, moze nie tak zajebistych jak ty, ale i tak generalnie chuja daja. skoncz wiec juz pierdolic bo serio smutno tu.