Według mnie napewno da się tą sprawę załatwić przez fax lub e-mail, brakuje jak zawsze w tym pojebanym kraju, odrobiny dobrej woli.
Pewnie będziesz musiał to wyprosić albo kombinować z jej przełożonymi itd xd

A może jeszcze inaczej: zaproponuj złożenie tych dokumentów (kopii) za poświadczeniem za zgodność z oryginałem w lokalnej komendzie Straży Miejskiej i niech sobie przekażą dane pocztą wewnętrzną. Gdyby doszło do rozprawy (bo np. byś ich zlał) to wezwanie i tak dostaniesz wg. miejsca zamieszkania (zameldowania), a nie do Pcimia Dolnego czy gdzie tam. Swoją drogą dziwne, że przez miesiąc nie został poprawiony wpis w ewidencji pojazdów.. Jest to rejestr ogólnopolski i z niego korzystają różne instytucje m.in. przy wystawianiu mandatów. Czyżby twój klient nie pofatygował się do wydziału komunikacji miejskiej i nie przerejestrował pojazdu? Aż się nie chce wierzyć..

hmm podobna sytuacje mial moj ojczym - sprzedal samochod, a po dwoch miesiacach ze strazy miejskiej przyszly zdjecia z mandatami - nowy wlasciciel lubil nieprzepisowo parkowac w centrum. zalatwil to bez problemu, ale sprawa w Wawie sie rozgrywala. co do "wewnetrznej poczty" SM, to watpie,aby ona istniala, gdyz kazda sm jest powolywana przez samorzad - nie jest to organ ogolnokrajowy jak np policja.

Do 2002 roku nie bylo obowiazku przerejestrowywania pojazdu, tylko obowiazek poinformowania o nabyciu w ciagu 30 dni (wystarczy pismo do starosty, art. 78 PoRD). W 2002 roku weszlo rozporzadzenie Ministra Infrastruktury, ktore mowi o tym, ze do poinformowania o nabyciu pojazdu trzeba okazac dowod rejestracyjny i inne dokumenty. Z tym, ze rozporzadzenie nie moze nalozyc zadnego obowiazku... Jednym slowem, wielu ludzi nie przerejestrowuje pojazdow, bo nie ma takiego obowiazku i nic im za to nie grozi (znam conajmniej 5 osob, ktore notorycznie to olewaja).

X.

PS. Wyslij im kopie umowy sprzedazy i niech sie bujaja. Nie ty przekroczyles przepisy, wiec nie ty musisz do nich jezdzic.

PS2. A przepraszam, w 2005 roku do art. 78 PoRD doszedl wpis
2. Właściciel pojazdu zarejestrowanego jest obowiązany zawiadomić w terminie nieprzekraczającym 30 dni starostę o:
...
2) zmianie stanu faktycznego wymagającej zmiany danych zamieszczonych w dowodzie rejestracyjnym.

Dokladnie, skseruj umowe sprzedazy auta i wyslij im poczta. Niech sie dalej sami juz bujaja. Oczywiscie wyslij listem poleconym, zebys mial date wyslania potwierdzona.

I napis sygnaturę akt - bo zginie gdzieś na miejscu

No właśnie o tym myślałem. Jak sprzedawałem poprzedni samochód to pamiętam, że coś składałem (jakiś druk plus umowa).

W tym art. 78 PoRD jest jeszcze punkt pierwszy, który w ogóle wyjaśnia sprawę:

Więc sprawa jest jasna, obie strony powinny poinformować. Jednak przepis nie ma sankcji i dlatego pewnie ludzie go olewają.

Generalnie kazdy mandat strazy miejskiej za przekorczenie predkosci mozna olac. Wysylasz pisemko ze to nie ty kierowales pojazdem i ze moze byc to twoja mam / tata. Starzy wysylaja dokladnie identyczne pismo i mandat jest anulowany z powodu nie wykrycia sprawcy.
Wystarczy tylko ze auto nie jest firmowe i jezdzi nim wiecej niz 1 osoba + zdjecie z radaru jest malo wyrazne ( a zazwyczaj wlasnie takie jest ).

No i tak jak wyzej, wpakuj ksero w poczte, dorzuc sygnature akt i wysylaj.
Jak beda ci dupe truc to i tak moga ci naskoczyc.

Raczej: i wlasciciel pojazdu dostaje 500 zet mandatu za niewskazanie kierujacego.

X.

Sprawdzone z autopsji, wiec wiem co mowie.

Zdjecie jest nie wyrazne, ty jako wlasciciel nie wiesz kto kierowal, a nie byles to ty. 3 mandaty juz mi darowali.

Tobie nie dali mandatu, innym dali. Art. 78 ust. 4 PoRD:

4. Właściciel lub posiadacz pojazdu jest obowiązany wskazać na żądanie uprawnionego organu, komu powierzył pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie, chyba że pojazd został użyty wbrew jego woli i wiedzy przez nieznaną osobę, czemu nie mógł zapobiec

I dodaj do tego art. 65 Kodeksu Wykroczen

X.

Prawo prawem, ale najwyrazniej nie chce im sie ciagac po sadach i tyle.
Ja chce wskazac sprawce, ale zdjecie jest nie wyrazne i nie jestem tego w stanie zrobic.
Podaje tylko kto mogl ewentualnie kierowac - zona/dziewczyna/ syn/brat siostra.
Nie musisz prowadzic ewidencji kto i kiedy jezdzil prywatnym autem.

I o ile z policja ten numer nie wychodzi, bo tam placi wlasciciel, o tyle ze straza miejska jest zupelnie inna historia.

Kiedys strzela Tobie fotke, to albo pojdziesz i zaplacisz, albo pobawisz sie w pisemka i i najprawdopodobniej zaoszczedzisz kilka stow

To zależy od humoru SM, także jednemu darują a drugiemu nie. Jeśli chodzi o mandat to jak kupiłem swój samochód, w 2 dni później dostałem mandat za złe parkowanie od SM, olałem (a były jeszcze stare blachy poprzedniego właściciela) - po tygodniu przyszło pismo z wnioskiem do wypełnienia kto prowadził, kto jest właścicielem, także to nie problem dla nich dojść kto fizycznie posiada już to auto.

Jakby nie bylo i tak bardziej oplaca sie nie wskazywac. Zaoszczedzasz na punktach

X.

Ale czesto te 500 zlotych i brak punktow to jest o wiele lepszy biznes niz jakbys mial placic normlany mandat


Co do tej wyraznosci to moze zalezy z czego zrobia mi kiedys jebnal fote taki przenosny i co prawda policja nie SM jak przyjechali pogadac i wreczyc mandat to po pokazaniu zdjecia no nie mialbym mozliwosci zeby sie z tego wyłgać, sam bylem zdziwiony wyraznoscia

Cashaty, Straz Miejska powinna przeslac ta sprawe do jednostki wlasciwej dla twojego miejsca zamieszkania. Wtedy podrzucasz im oryginal i jest po sprawie. Konsultowane z zona, ktora siedziala kiedys w ruchu drogowym (radary wlasnie).
A jak sa tacy madrzy, ze kaza ci jechac na drugi koniec Polski to niech ci zwracaja koszty dojazdu. Ale to pewnie tez o czas chodzi.

Przeciez Straze Miejskie w poszczegolnych miastach to niezalezne od siebie instytucje. Czemu SM w jednym miejscie ma sie zajmowac czyms za co zgarnie kase SM w innym miescie.
Cos takiego wchodzi w gre ale w wypadku policji.

Co do tego 500zl to nie musi byc 500 zl. Za niewskazanie sprawcy placi sie mandat o pare % drozszy. Ostatnio mialem do wybrou 210 zl i 6 pkt i 300 zl bez punktow. 90 zl za brak stresu z przekroczeniem limitu to zadna kasa.

a nie wystarczy odpowiedz - nie pamietam? z tego co kojarze na wszystkich komisjach w tv to wystarczylo

Możesz powiedzieć że jest to członek rodziny ścigany listem gończym. Jest prawo mowiace o tym ze nie musisz skladac zeznan jezeli sprawa dotyczy twojego czlonka rodziny i jesli go poszukuja to jest to twoja dobrowolna wola czy chcesz skladac zeznania czy nie.

Znam to z autentycznej sytuacji jak gosc widzac radar zaslonil twarz dlonia i potem zeznal na policji ze kierowca w tym czasie byl czlonek jego rodziny szukany listem gonczym, sprawa zostala umozona.

Od jutra jeździmy wszyscy w kominiarach i w razie mandatu kapujemy na babcię z alzheimerem, genialne.