Animacja kulawa i walka do dupy, zgadzam sie.

Jednak co do pierwszego zdania - proponuje statki na papierze. Przeciez to jest komputerowa gra video, im lepsze efekty wizualne i dzwiekowe tym lepiej...

Chyba ze to byla ironia?

Żadna ironia, nie chodziło zresztą tylko o mortala. Grafika i efekty ok, ale noc i wszystko co utrudnia obserwacje świata + zmusza do wpatrywania się w ekran mi po prostu przeszkadza. Jak zechcę wczuć się w klimat to zgaszę światło i polatam po mieszkaniu z latarką. Ofk byłoby najlepiej gdyby takie efekty dało się wyłączyć i chodzenie z pochodnia zostałoby jedynie fanatycznych wyznawców yrpgy i tym podobnych wielbicieli efektów

Klymat, klymatem. Raczej chodzi o zastosowanie nocy do celow taktycznych i tu zaczyna sie zabawa.

Noc już nie jest taka jak była na początku po wprowadzeniu. Teraz można powiedzieć jest mroczno, ale w blasku księżyca.

Kiedyś to naprawdę były egipskie ciemności.

Chociaż słyszałem głosy że powinno się wrócić do tamtej nocy

Czyli wolalbys stale oswietlenie bez jakichkolwiek efektow pogodowych i nocy. Troche dziwne, bo przeciez mowimy o fantasy rpg i wydaje sie, ze bez nocy i roznorodnej pogody nie moze sie obejsc

Osobiscie przywiazuje do tego bardzo duza uwage. Zarowno do oswietlenia jak i do efektow atmosferycznych. Zmienny zasieg widzenia, odblaski, nawigacja itd.

W MO miala byc calkowicie ciemna noc. Z tego co mowi lamoon zmienili na szarosc - moze i lepiej. Pamietam ze wiekszosc osob sie zachwycala pomyslem zajebiscie czarnej nocy, zreszta czesto ludzie narzekaja ze noce w grach (nie tylko mmo) sa zbyt jasne. Fakt jest taki, ze uzywamy monitora i nie mozna tego robic ultra realistycznie bo gowno wtedy widac. Dosc ciemna szarosc jest w porzadku.

Podoba mi sie za to calkowita ciemnosc w jaskiniach, bez pochodni nie widac kompletnie niczego i to jest fajne.

lamoon mozna.
tak samo jak mozna pvp w MO porownywac do pvp w DFO.
biorac pod uwage, ze w MO przy 10vs10 wszystko kuleje to naprawde dluga droga przed nimi.
albo zlikwidowanie open pvp i wprowadzenie arenek.
inaczej mija sie to z celem.

To większość graczy ze względów taktycznych podkręci sobie gammę.

W pierwszej implementacji noc w MO miała jeden skutek - gracze wylogowywali się, żeby ją przeczekać.

Realistyczna noc, to high dynamic rendering, który najwierniej symuluje na monitorze to, co widać w rzeczywistości, gdzie zakres kontrastów i jasności jest dużo większy niż na monitorze.

Wbrew pozorom, żeby coś zobaczyć, lepiej nie mieć przy sobie żadnego źródła światła. Wtedy jesteś w stanie coś zobaczyć w oddali, nawet przy świetle gwiazd.

A jeśli spojrzysz na pochodnię/ognisko, to przez dobre 30 sekund jesteś "ślepy" na to, co dzieje się w odległości kilkuset metrów.

Jeśli najbliższy jaśniejszy obiekt jest wyświetlany jako "biel", ale skaluje jasność wszystkich pozostałych obiektów, a nasycenie kolorów spada w zależności od bezwzględnej ilości światła - to symuluje noc dużo lepiej niż radykalne obniżenie jasności całej sceny. A dodatkowo - podkręcenie gammy nic nie daje - co najwyżej blask księżyca w jeziorze świeci jak reflektor halogenowy, a całą resztę świata nadal widać jako "czerń".

Ale jaki wpływ ma rozbudowane mmo podczas samej walki ?
W DFO jakoś nie ma problemu, w M&B też działa, a w MO zwyczajnie producenci zwalili sprawę, wzięli nie nadający się na mmo silnik i dodatkowo spartolili wszystko co działa w nim.
Oni powinni wziąć się za zrobienie jakiejś single gierki z ładna grafiką, próbować zrobić multi, a produkcje mmo zostawić tym co mają o tym pojęcie.

Taka różnica że serwer w M&B nie ma nic poza tą jedną bitwą do obliczania. A w takich MMO oprócz tej jednej bitwy inni gracze robią jeszcze 1500 innych rzeczy (craftują, gadają, łowią ryby, jeżdżą bez sensu w kółko czy napierdalają się w small scale pvp) które serwer także musi przerobić. A jeżeli gra nie przewiduje czegoś takiego jak instancje do PvP (typu Areny, BG itp.) to ma dodatkowo utrudnione zadanie.

Zarówno MO jak i DFO nie ma instancji.

Nie chcę roztrząsać za bardzo tematu, ale każdy kto grał od samego początku w DFO pamięta doskonale jakie były cyrki przy naprawdę dużych siegach. Od lagów począwszy, skończywszy na dc-ach. Nawet gracz nie biorący bezpośrednio udziału odczuwał na sobie skutki takiego siega w postaci zajebistej lagozy. Chwała AV za to że udało im się doprowadzić to do stanu w jakim są teraz.

Przynajmniej w MO nie muszę stać 2h w wirtualnej kolejce żeby wejść do gry. Tak tak, o tym już nikt nie pamięta jak to było prawda?

Dajmy szansę MO. Projekt jest, faktycznie kuleje w wielu miejscach ale rozwija się. Wolniej czy szybciej ale idzie to wszystko do przodu. Naprawdę nie jest to AŻ takie tragiczne jak tutaj to wszyscy widzą i opisują. Da się grać.

To imo trzeba robic instanced PvP i tyle.

lamo cyrki byly przez pierwsze 3 dni w dfo.
potem byli w stanie naprawic laga. i problemy z dc, lagami usuwali na biezaco - bo wiedzieli co je moze powodowac i gdzie.
i serio, ale w small scale pvp w dfo rzadko byly problemy.
w MO nawet to nie jest zrobione grywalnie.
domyslam sie, ze DA sie grac. problem w tym, ze dosc duza czesc ludzi jest juz znudzona/zmeczona/ma wyjebane na produkty, ktore sa ledwo grywalne.
DFO w tej chwili nadal brakuje duzo do miana 'dopracowanego produktu' ale nie ma co porownywac z dzialaniem MO.
tragedia jest to, ze zespolowi sv tygodnie zajmuje zdiagnozowanie problemu, potem tygodnie naprawa. a zamiast zajac sie rzecza najwazniejsza - combat/pvp to dopieszczaja drzewka i domki. no fakt, jest to na pewno latwiejsza praca niz proba naprawienia combatu (ktory niestety nie daje za duzo fun'u jak dla mnie).
powoli niestety konczy sie era fanbojowania - 'mloda krew' nie jest za bardzo zainteresowana open pvp, full loot'em - wola rozwiazania ala wow czy cos tam (oczywiscie jest ulamek procenta, ktoremu podoba sie MO).
a 'vetsi' sa juz w duzej mierze zmeczeni niedopracowanym, rozmazanym gownem, ktore oprocz zajebistych features na papierze - nie oferuje nic wiecej poza zapachem

i nie pierdol o kolejkach lamoon porownujac MO i DFO. pomysl ile osob na poczatku gralo w DFO a ile gra w MO.
biorac pod uwage, ze na serwerze w MO jest pewnie nie wiecej niz 100-200 osob jednoczesnie zalogowanych to faktycznie moze nie byc KOLEJEK.

ciszej nad tym grobem

A grasz?

gra...

to jeszcze posta moderator ma za ciebie wyedytowac?

My chyba nie rozmawiamy o tej samej grze. Przez pierwsze 3 dni (albo i dłużej) to nie można było tej gry kupić.

Napewno nie rozmawiamy o tej samej grze "na bieżąco" to raczej ostatnie co można powiedzieć o DFO i jej twórcach AV.

Faktycznie w small scale PvP nie było problemów ale MO też ich nie ma.

Ale jak widać nawet ta część znudzona i zmęczona gra w MO a DFO ma 2 lata a MO niecałe pół roku.

A skąd wiesz ile osób grało w DFO na początku a ile gra teraz w MO? W DFO nawet nie wiesz ile osób gra teraz bo to przecież super tajna informacja.

BTW. Wczoraj wszedł następny patch poprawiający teksturki, animację postaci itd. Odnosząc się do stabilności serwera w dniu dzisiejszym ok.9GMT mają wprowadzić cytat:
"New cluster system that will both increase server capacity and node calculations for each player. This should improve repsonse on all actions and allow for more players to be more accurate in crowded areas. This will go live Thursday 28th ~9:00 am GMT+2 so we can monitor the server. It is simple a server-side option so there is no downloadable patch for it."

no ale jakos wszystkim sie udalo.
MO niewiele osob chcialo kupic, bo po preorderze okazalo sie, ze to crap wiec nikt nie polecal MO.
nie pierdol bo na poczatku bug'i, exploity, lagi usuwali na biezaco.
no 10vs10 to wedlug mnie small scale pvp. w MO jest srednio grywalne.
jak dla mnie jest zajebista roznica pomiedzy tym co mozesz w walce robic w DFO a co mozesz robic w MO.
nie, nie widac. bo w MO gra ile osob? masz takie dane? podali ile osob wykupilo subskrypcje w MO? ile jest aktywnych kont?

super, niech dadza wiecej fajnych teksturek, ktorymi bedzie sie jarac te 100 osob, wliczajac ciebie.

i moze sie myle, ale odnosze wrazenie, ze zdecydowanie wiecej ludzi nadal gra w DFO a odpuscilo sobie MO.

anyway to dyskusja na temat MO i tego co oferuje.
jak na razie z opisanych rzeczy niestety niewiele mnie przekonuje zeby odnowic subskrypcje.
moze faktycznie za poltora roku bedzie to sie nadawalo do pogrania.

W DFO usuwali bugi i exploity na bieżąco???? Mendol, naprawdę nie róbmy się śmieszni. Przecież to dzięki temu że właśnie nic nie robili było jednym z głównych powodów dlaczego ludzie poodchodzili z gry.

Temat wałkowany na tym forum milion razy. DFO i MO to dwie różne gry. Faktycznie w MO nie mogę skakać po głowie przeciwnikowi i spierdalać na "rocketjumpach". W Meduli widziałem ok 20 osób w jednym miejscu (+mounty i oswojone wilki), dokładnie pod bankiem i nic się nie rwało. Co prawda nie walczyli.

A w DFO podali?

Tak jaram się ładnymi teksturkami bo ładne teksturki sprawiają że gra się przyjemniej.

Wrażenie to dobre słowo bo oboje nie mamy pojęcia ile ludzi gra w DFO a ile w MO.

Mortal może być ciekawa gra ale muszą poprawić stanowczo wygląd postaci, poruszanie się ich, oczywiście sama walka woła o pomstę do nieba i powoduje że devsi wyznaczają nowe standardy partactwa.
Myślę że wystarczy zrezygnować z kilku fenomenalnych i rewolucyjnych zdaniem devsów bzdur i może wyjdzie im coś grywalnego.

To że jest kilkaset ludzi, którym się ta gra podoba nie oznacza że te osoby nie powinny swoją krytyką wskazywać devsom w jakim kierunku powinni iść.
Dotyczy to wszystkich gier niszowych, które maja wielki potencjał ale tylko na papierze.

Morał z tego taki że jacy gracze taka gra, jeśli nadal będziecie słodzić i wychwalać tego gniota to zarówno devsi z MO jak i przyszłych podobnych produkcji będą żyć nadal w innym świecie, będzie się im wydawało że ich pomysły i ich wykonanie jest genialne.

Teo, niektórzy to samo mówią o DFO chociaż ten ma już 2 lata prawie

Z drugiej strony SV jest świadom wielu niedoróbek z jakimi przyjdzie im się jeszcze uporać a my jako gracze nie mówimy im -panowie jest ok nic nie musicie zmieniać. Wręcz przeciwnie, całe forum i irc huczy od wytykania błędów.

A mówienie -panowie, ostatnia poprawka naprawdę tchnęła świeżość do Waszego produktu nie jest zdaje się zniechęceniem a zachęceniem do dalszej pracy.