a mial ktos moze do czynienia z SteelSeries Siberia V2 USB?

zamiast bawić się w jakieś "gamingowe" słuchawki kup sobie np. Sennheiser HD 555 + mikrofon Zalman ZM-MIC1

Chyba, że masz trochę nadmiarowej kasy to wtedy można się pobawić w "gamingowe" słuchawy

http://www.astrogaming.com/products/det ... io-System/

zamowilem hd555 jak mi nie przypasuja to dam komus na gwiazdke a sam bede dalej szukal

Jestem po godzinie zabawy z G930. Powiem tak.

Słuchawki są pięknie wykonane, wiadomo jak na Logitecha. Efekty w grach wgniatają w krzesło. Mam na stanie Fatality i zastanawiam się do czego te słuchawki w ogóle są.... chyba je mamie oddam do skype'a.

Wracając do G930. Efekty jakie tworzą w grach po prostu wgniatają w krzesło. W BO granty wybuchają pod biurkiem, helikopter lata nad głową i masz wrażeie, żę podmuch wiatru Ci włosami chwieje. Pozycjonowanie jest takie, że jak gość biegał obok mnie na ninjy to i tak wiedziałem gdzie i w którym kierunku idzie. Soft słaby, tylko najważniejsze ustawienia można zmieniać. W Dead Space również cudowny pozytyw, odpalałem jeszcze Splinter Cella nowego i Crysisa. Efekty takie same, wszystko bardzo efektowne.
Co do wireless, bez zastrzeżeń, w kuchni 10m i 2 ściany muzyka dalej gra. Podobno wystarczają na 10h ciągłego grania, ale można kabelek podłączyć i grać dalej a one się ładować będą.

Nie no, do gier/multimediów i filmów z HD dźwiękiem odpalanych na BR przez kompa osobiście uważam, że nie ma lepszych słuchawek na rynku. Można się zastanowić nad wersją z kabelkiem, bo jest tańsza, mi zależało na no cable i jestem bardzo zadowolony. Jak ktoś ma więcej kasy i nie chcę audiofilskich słuchawek pod muzykę, g930 to idealny wybór pod gry i na pewno Was zgniotą.

@up

Wada?

Cena

wada?
logitech

No i co, kupiłbym Sennheisera i grał na nich w Coda. Tutaj chociaż mam efekty.

Nie, ja nie mówię, że źle zrobiłeś, albo, że to złe słuchawki
Napisałem to jako odpowiedź do SvD, Logitech to synonim Drogo

No niestety, cały dzień się zastanawiałem czy je kupić i na szczęście jestem bardzo zadowolony.

Ale mają jedną wadę :) z tym, że to raczej wina wireless a nie samych słuchawek. Słuchałem kiedyś jakieś Philipsy za 400PLN w ME, i przy maksymalnej głośności masz wrażenie, że głośniczki nie wyrabiają. Tutaj jest to samo, z tym że maksymalna głośność na G930 naprawdę jest głośna i raczej olewam ten problem. ~75% głośności, bass na 60% i jest cudownie.

No i oczywiście, są MEGA wygodne. Pałąk u góry sam się wgniata i dostosowuje do głowy.

BTW mam pytanie do Was.
Czy mogę ładować myszkę tym samym kabelkiem od słuchawek? to ta sama wtyczka, też przez USB podłączana. Zastanawiam się czy pisać do logitecha o to.

możesz to prosto sprawdzić podłączając kabelkiem
edit:
a nie, nie ma chyba takiej opcji
transmisja pc <-> słuchawki jest cyfrowa?

Mogę to sprawdzić i sprawdzałem, ale skoro są to słuchawki stworzone do wireless to być może mają jakieś ograniczenie. Im głośniej tym szybciej bateria poleci.
Jest cyfrowa, bo w panelu sterowania mam jakość DVD, tylko takie coś mogę Ci powiedzieć. No przecież nie analogowa.

Ej chłopaki, czy pójście do laryngologa, żeby przeczyścił uszy żeby lepiej słyszeć efekty słuchawek ociera się o pierdolnięcie i zboczenie na punkcie sprzętu audio?

dobrze ze sobie nowego krzesla nie kupiles:<

@3up

Wydaje mi sie ze czyszczenie uszu nic tu nie da. Wyczulony sluch to raczej cecha wrodzona i albo masz czuly (o duzym zakresie czestotilowsci) albo nie. Co najwyzej bedziesz slyszal wszystko glosniej jezeli faktycznie uszy byly zapchane.

anyway kiedys slyszalem o zwijaniu kartki czy bibuly(juz nie pamietam) w stozek, wkladaniu w ucho i podpalaniu. Podcisnienie ma wyciagnac woskowine ktora zostanie na kartce, bibulce. Jakas indianska metoda ale nie pamietam kto i dlaczego i skad mi o niej wspominal. Musial bys pogooglowac

@4up

Może lepiej było umyć uszy przed wydaniem 500 zł na słuchawki?
j/k, dzięki za reckę, chyba sobie też sprawię
A jak z rozmiarem samych nauszników? Bo ja duży chłopak raczej jestem z dużymi uszami

Nie nie, właśnie o to chodzi, że w niedziele się wykąpałem i fatalnie słyszałem na prawe ucho. Kupiłem sobie jakieś krople do uszu ale nie pomogły, więc dzisiaj poszedłem do laryngologa i mi wyciągnął chyba z 2kg woskowiny z prawego ucha.... i dopiero teraz usłyszałem, jak bardzo miałem zapchane ucho. Nie wspominam o tym, że z lewym miałem wszystko ok, dopiero po wyczyszczeniu prawego usłyszałem jak bardzo źle słyszałem na lewe.

Sob, prosze prosze zaloz topic "Co dziś kupił sobie Sobtainer" ;)

btw. takie czyszczenie uszu patyczkami moze spowodowac zapchanie ucha woskowina ;]

No właśnie takie coś mi się stało.