revange napisał(a):
Zastanawia mnie jedna rzecz. Jaki sens jest studiowac, skoro sra sie po rajtach przed sesja czy sie ja zaliczy? Albo podchodzisz do tematu powaznie i po prostu jestes gosc w tym czego sie uczysz, w zwiazku z czym sesja jest dla ciebie tylko kolejnym etapem, albo odpierdalasz maniane zeby zdobyc jebany papierek ktory w przyszlosci i tak ci gowno da, bo przyszly pracodawca bardzo szybko zweryfikuje twoja wiedze.
wszystko by sie zgadzalo tylko nie bierzesz pod uwage ze nie zawsze to co musisz zaliczyc jest potem przydatne do czegokolwiek, to raz,
dwa ze nieraz sami prowadzacy po prostu chca uwalic okreslony % roku
ale i tak program nauczania i siatka zajec jest o niebo lepsza niz jeszcze 5 lat temu, mniej chujowizny wiecej konkretow
btw, tez juz po sesji, tylko praca do napisania i obrona w styczniu, ale to raczej formalnosc