Huragan napisał(a):
Mendol napisał(a):
huragan tak serio to moglbys juz sobie darowac?
To takie skojarzenie Mendolu. LucasArts wycofuje sie ze SWTORA a Bioware mowi "Nic sie nie stalo przeciez"
))) IMHO stalo sie i to duzo, bo to swiadczy ze nie wiaza z ta gra jakichs zyskow, nie podejmuja ryzyka finansowego dla tej gry.
Ciekawe co ty bys zrobil po wpakowaniu 300mln dolarow i jak devsi pokazaliby ci to co nam pokazuja teraz.
Szczerze to mnie nie smuci fakt odsunięcia rączek LA od projektu. Starczy mi ich "geniuszu" przy SWG w spólce z SOE. Niech darują sobie gry MMO i zabiorą się lepiej za kolejną częśc Monkey Island i Indiany. To im zawsze lepiej wychodziło
Huragan - osobiście watpie czy LucasArts na etapie tworzenia gry wpakował w nią chociaż 10 baniek. Kasa szła raczej w drugą stronę (za licencję itp) a wydatki brał na barki EA. LucasArts z racji praw do Star Wars zapewniło sobie pewnie wgląd w projekt, zaoferowało płatny support odnosnie conceptu, wiedzę z zakresu uniwersum, materiały, doradztwo klimatyczne, bla bla bla - byle wyższa fakturka szła. Moze sie jeszcze okazać ze sporą działkę z tych 300 mln $ skasował własnie LucasArts. Cała natomiast robota tworcza spadła na Bioware i studia EA, które walczą by stworzyć coś co będzie miało szanse przetrwac na rynku - chociazby z uwagi na bezpieczeństwo zawodowe swoich tyłków.
Tak naprawdę stwierdzenie, że LA wycofuje się z projektu gry jest pewną nadinterpretacją. Zmiana umowy (a nie jej zerwanie czy wycofanie się z niej) polega na wzieciu przez EA na siebie kwestii fizycznego wydania boxów i wsparcia marketingowego. Mnie od dłuższego czasu dziwiło , że dystrybucję i wydanie SWTOR miało prowadzić LA (moze i znany producent ale mały gracz na rynku wydawniczym) - i rzeźbić na tym baksy - podczas gdy koszty stworzenia gry pokrywa Bioware/EA. Z tego co mi wiadomo w branzy gier wydawca trzepie tzw czystą kasę a producent - coż, jest zdany na fochy wydawcy
.
Skoro EA na rynku wydawniczym jest pierwszoplanowym graczem (obecnie jest pierwszym co do wielkości wydawcą gier na świecie z roczną sprzedażą sięgającą 4 miliardów dolarów), tworząc i wydając grę - przy załozeniu że gracze ją przyjmą - zarobi znacznie więcej a i zapewni grze lepszy start marketingowy niż LA. A z biznesie jak w biznesie - kto nie ryzykuje ten nie jedzie.
Dlatego też mając na uwadze zmienną jakość dzeł ze stajni LA osobiście nie mam nic przeciwko aby wydanie gry wzięli na siebie ludzie którzy tworza ją od podstaw a nie fircyki od Lucasa.