Incepcja to ciekawa sensacja z w miare oryginalnym pomyslem i dobra obsada. A to juz duzo, porownujac do hitow lata jak Expendables, A-Team, czy niedawnego poscigu Denzela Washingtona za pociagniem.

Tak, ale Expendables i A-Team trzymaly mnie przy ogladaniu. Moze to dlatego ze nie wymagalem od nich za wiele i oczekiwalem tylko milej i smiesznej sieczki.

Mnie najbardziej śmieszą ludzie, którzy próbują być zajebiści twierdząc, że Incepcja poziomem komplikacji próbuje zamaskować swoją ogólną chujowatość (ewentualnie jest chujowy bo jest przekombinowany) a dowodzą tym tylko swojego opóźnienia umysłowego.


Świetny film akcji z doborową obsadą i fajnym pomysłem - i tylko tyle. Dystrykt 9 też był do bani, bo ktoś spodziewał się drugiej Odysei kosmicznej?

Przeciez odyseja kosmiczna byla nudna w chuj

ok

no tak, Incepcja nie była zajebista no to musi być chujowa ...

...a dodatkowo jezeli uwazasz, ze nie byla chujowa, to znaczy, ze nie masz nawet kawalka mozgu...

burza w szklance wody
incepcja nie była zajebista ani nawet średnia, to szmira, upadek sztuki filmowej, zbiorowa halucynacja.
Tylko dlaczego niektórym tak trudno pogodzić się z odmiennym zdaniem.
Mało tego, kto ocenia inaczej film staje się moim wrogiem
ja pierdole

Incepcja i tak byla calkowita zrzynka z Kaczora Donalda.

Daj numer do swojego dealera.

Smierdzi gowniarska rebelia.

Revolver i The Sunset.

Pierwszy cale szczescie ogladalem w UK wersji, film o roznych opiniach, mnie jak najbardziej sie podobal. Dobre kino. Chociaz.. moze to kwestia lekkiego 'fanatyzmu' Freud'a.

The Sunset - tu pojawia sie problem. Ne moglem znalezc PL ani ENG napisow. Dlatego dla wiekszosci pewnie bedzie to trudny do zrozumienia film. Typowe teatralne dzielo o glebokiej tresci rzucone na wiekszy odbiornik. Dla koneserow tego typu sztuki/gatunku - polecam.

jakis link do imdb odnosnie sunset?

Jackson i Jones w jednym filmie? W pyte!
Z taka obsada wystarczy dac pare dni na pojawienie sie napisow;)

dzieki

Incepcje dalo sie obejrzec - jaki film akcji... Ale nie rozumeim gdzie bylo tam cos skomplikowanego? Jumpy? Sny w snie? Tam nie bylo nic trudnego do zrozumienia.

A jak ktos mowi, ze zrozumial o co chodzi dopiero po drugim ogladnieciu to musi byc niezlym debilem.

Film sie robi skomplikowany jesli uznac, ze baczek na koniec kreci sie caly czas. Jesli nie to oczywiscie fabula jest prosta.

Cormac McCarthy sceneriusz imo bedzie ogień...

Do Incepcji:

Pisałam już kiedyś... jeśli weźmiemy pod uwagę, że:
- główny bohater zna wagę swojego bączka (bo zna)
- jest w stanie sfabrykować jego fizykę (była o tym mowa w filmie - nie dawaj innym swojego gadżecika do potrzymania, blebleble)
- istnieje możliwość, że jeśli na końcu jest we śnie, to jest to jego sen (a jest taka możliwość),
to okazuje się, że scena z bączkiem jest totalnie bez sensu, bo nawet, gdyby on lewitował, puszczał fajerwerki i pachniał konwaliami, to nic by to nie wniosło.