a ile ksiądz kasuje za pogrzeb 1,5 - 2k tysiące ? Pewnie zależy gdzie.
"
- Taka tragedia spotkała mnie po raz pierwszy. Nie miałam żadnego doświadczenia, jeśli chodzi o obowiązujące stawki - opowiada łodzianka. Kobieta miała przy sobie sto zł. Spytała, czy to wystarczy za pogrzeb. - A ksiądz roześmiał mi się prosto w twarz. Stwierdził, że chyba sobie żartuję, bo on płaci podatki, a pogrzeb kosztuje co najmniej 400 zł - opowiada łodzianka.
Gdy wytłumaczyła, że jeszcze nie dostała zasiłku pogrzebowego, a choroba ojca była kosztowna, ksiądz trochę opuścił. - Ostatecznie zgodził się na o 300 zł. Kazał też napisać kilka słów pożegnania i podać je na cmentarzu - opowiada
Kolejny szok pani Alicja przeżyła podczas pogrzebu na cmentarzu. Gdy wręczyła karteczkę z pożegnaniem, ksiądz odpowiedział, że jej odczytanie to usługa ponadstandardowa i należy się kolejne 200 zł. - Mąż mu dał, bo na cmentarzu ja i moja mama płakałyśmy jak bobry i już nie miałyśmy siły się kłócić - tłumaczy łodzianka. Ks. Leszek Czuba, który udzielał posługi, zapamiętał to trochę inaczej. - Powiedziałem, że 100 złotych to jednak troszeczkę za mało, a odpowiednią kwotą było 300-400 zł, ale na pewno się nie śmiałem - zastrzega kapłan. - 100 złotych to za mało, bo 50 zł stanowią koszty dojazdu i kościelnego. Nie zaproponowali, że mnie podwiozą. Gdyby ta pani zapłaciła sto, do podziału między księży zostałoby tylko pięćdziesiąt zł - tłumaczy ks. Czuba. I zarzeka się, że dodatkowych pieniędzy za odczytanie pożegnania nie brał. - W kopercie było 300 zł i tyle wpisałem do zeszytu - zapewnia."
http://wiadomosci.wp.pl/kat,9922,title, ... prasa.html
czyli 600 zł według stawek tego księdza za mhm 10 minut modlitwy w kaplicy nastepnie parę minut przemarszu z trumną do miejsca pochówku .Potem parę zdań nad trumną (czyli ksiądz czeka aż ludzie skończą pierdolić) i koniec. Max 20-30 minut roboty i następny w kolejce obsługiwany . Przynajmniej w takim Poznaniu pogrzeb za pogrzebem idzie.