Zacznijcie jeszcze jeździć po wnukach Kaczyńskiego, zamiast myśleć o kosztach, podatkach i pracy.

Macie mentalność dworskiego ciury, który w karczmie obgaduje panią Hrabinę, jaka to z niej puszczalska, a w tym samym czasie jego żonę pan Hrabia chędoży.

Słabo i niemerytorycznie.

http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-oneci ... omosc.html

Jak tu nie jezdzic po jego rodzinie? Sorry ale ten gosciu jest tak odpychajacy jak zaden polityk w polsce. Poprostu jebie od niego checia dorwania sie koryta jak do nikogo innego. Na dodatek tekst ze chcialby zostac premierem albo ministrem gospodarki. Kurwa, GOSPODARKI?! Przezciez ten zjeb jest prawnikiem chyba ;C

A gdzies przycztalem. Marta Kaczynska startuje w wyborach do sejmu. Jej haslo to "Po trupach do celu" .

Nic nam to myślenie nie da ponieważ nie ma partii która uczyniłaby coś w kierunku obniżeniu kosztów pracy, zmianie systemu podatkowego/emerytalnego itp. itd.

A takie buractwo (butność) i takie zwroty nadają się do wyszydzania... Jak brać gościa, który mówi takie rzeczy? I jeszcze jest po prawie? O czymś to świadczy.

Tak się składa że PiS zmniejszył koszty pracy (chyba składkę rentową, nie pamiętam dokładnie). Do tego zlikwidował jeden próg podatku dochodowego od osób fizycznych.

Tak było, pamiętam że dość sporo zostawało w kieszeni po tych zmianach, ogólnie prowadząc firmę rodzinną było dość optymistycznie, szkoda że pseudoliberałowie z PO okazali się tak nieudolni w stosunku do fundamentu jakim są małe firmy.

Cóż, imho PiS-trup obecny nie jest zdolny do takich zmian Mogę się mylić. Dodałbym też że PiS powalczył z korupcją nieźle.

No dokladnie, ja pamietam po tych zmianach zaczalem glosowac na PIS, choc mowiac szczerze patrzac na programy i zapowiedzi to raczej po PO powinnismy spodziewac sie takich zmian. Tymczasem PO zwieksza podatki co budzetowi nic nie daje, bo cialge rosna koszty (podwyzki dla nauczycieli, podwyzki dla poslow, mega rozrost administracji itd).

Mrynar - to podnoszenie podatkow itd to efekt nie tylko 4 cudownych lat PO ale 20 lat walenia w chuja wszystkich rządów. Wszyscy mają w dupie - za 4 lata i tak nie będą rządzić:( Oni mają tego pecha że trafili na światowy kryzys. A drugi pech to gówniany minister finansów oraz premier bez jaj który zamiast ciąć wydatki na administrację/ przywileje górników hutników itp to podnosi podatki. O czym tu zresztą gadać. Oni wszyscy czy to z prawej czy to lewej zachowują się po dojściu do władzy dokładnie tak samo.

Przeciez Polski kryzys nie dotknal ponoc, zielona wyspa itp Teraz jak inne panstwa juz zapominaja powoli o kryzysie i zaczynaja miec wzrost gospodarczy nasz rzad zaczyna mowic o kryzysie.

Ja rozumiem jeszcze zwiekszanie podatkow po to zeby zmniejszyc deficyt, ale zwiekszenie podatkow idzie na rozrosnieta administracja (+10% ponoc od tego roku) i podwyzki dla poslow i nauczycieli.

Cos tu kurwa nie gra.

Poza tym wyzsze podatki to zarzynanie gospodarki co mnie boli, bo nie jestem ani nauczycielem ani politykiem i zyje z tego co sam wypracuje w swojej firmie.

To jest wygodne usprawiedliwienie dla PO, wyborcy łykają wszystko, a kryzys to najlepsze co mogło się przytrafić PO i tego nie wykorzystali.
Można było wprowadzać wszystko co się chce bo ewentualny koszty społeczne tłumaczy się kryzysem, a oni wykorzystali naszą dobra sytuacje do przejedzenia tego i zwiększenia wydatków co odbije się w przyszłości negatywnie.

i dlatego chuj im w dupe.
Szkoda tylko, ze wyglada na to, ze przyszle wybory tez wygraja.

Nie ma znaczenia kto wygra - i tak będzie tak samo Dlatego w nadchodzących wyborach wybieram najmniejszy komitet wyborczy + ostatnią osobę na liście i tam pakuję swój głos.

smutne ale prawdziwe

go go po

http://biznes.onet.pl/rozczarowujace-da ... news-detal

Nie jeżeli wygra ktoś kto zapowiada rozpiedol obecnego systemu.

A kto zapowiada taki rozpierdol? To znaczy kto oprocz Korwina?:)

No właśnie nikt inny *wink wink*.

Gorszego rządu jak obecny raczej nie będzie, nawet tak znienawidzony PiS lepiej sobie radził w dziedzinie tej co powinien czyli finanse i gospodarka, a to że medialnie wypadają odmiennie to mnie mało interesuje, nie lubię jak mi polityk sięga łapczywie do kieszeni i szuka nie tylko drobnych.

Tutaj akurat się nie zgodzę - przespali najlepszy okres (koniunktura) na robienie reform finansów.