I bardzo dobrze, że mnie wyciągnąłeś, bo był to mój pierwszy "udany" rajd - w poprzednim wcieleniu byłem 2 lub 3 razy, ale ze skutkiem, oględnie mówiąc, "wiadomym". Owszem, szlag trafił ok. pół bąbla expa, ale co z tego? - exp rzecz nabyta.
Niewiele mogę powiedzieć na temat dokładnego planu, ale z tego, co zaobserwowałem na tym rajdzie było stosunkowo niewielu ludków (w porónaniu z tym, co pamiętam z poprzednich), za to ich "ciężar gatunkowy" był o wiele większy - zapewne ok. 80% to 50 lvl. Z tego, co zaobserwowałem - duża ilość mocnych petów i DOSKANAŁA organizacja rezów. Padłęm kilka razy i nigdy nie czekałem na ożywienie dłużej niż minutę.
Mosad, sądzę że o szczegóły spokojnie możesz spytać tego facia, któy tym zawiadował - Burkie. Złap go w grze, umów się na maila i już. Nie znam go, ale każdy normalny człowiek odpowie na takie pytanie